Po przeczytaniu opisu na filmwebie nie bardzo wiedziałem czego mam po tym filmie oczekiwać. Byłem ciekawy...
I nie zawiodłem się. Otrzymałem sporą dawkę dziwnego humoru i zdecydowanie chorej jazdy, która nie zawsze do mnie przemawiała, nie zawsze była zrozumiała, ale na pewno była oryginalna.
Podobał mi się pokręcony humor, a także brazylijska muzyka w tle i przede wszystkim - spora dawka autoironii. Nie ma to, jak przedstawić Brazylijczyków, jako czarnych i niedorozwiniętych tubylców-kanibali, którzy zaspokajają tylko pierwotne instynkty, a do tego mają nierówno pod sufitem.
Polecam film, któremu za jego niewątpliwą oryginalność daję 8/10, choć właśnie był na tyle dziwny, że czasem nie do końca zrozumiały.