Mi przychodzi na myśl wstęp do jednej z najinteligentniejszych komedii mianowicie "Schizopolis".

... zatkało mnie po seansie, Schizopolis jest genialne..)

"opona"
na samym początku reżyser dosłownie mówi, że to co nakręcił jest poniżej krytyki i że nie ma się czego doszukiwać w tym filmie. To jest po prostu film o oponie zabijającej ludzi.

Widziałem kiedyś zupełnie przypadkiem i niczego się nie spodziewając...)
Manson twierdzi, że opona to jego ulubiony film z tamtego roku,, do tego stopnia, że słynne "no reason" z briefu do filmu stało się hasłem przewodnim jego nowego albumu (który ukarze się za miesiąc) oraz trailera zapowiadającego ten album - notabene nakręconego przez koleżkę Mansona, Shia LaBeouf'a (dobry młody aktor, znany nie tylko z transformersów:)) Ale wracając do tematu,, Mansonowi do tego stopnia spodobał się film, że Quentin Dupieux, reżyser opony (alias "Mr Oizo"), nakręcił najnowszy teledysk Mansona do singla promującego album http://www.youtube.com/watch?v=DOj3wDlr_BM&feature=player_embedded
Aby nie odbiegać od filmowego klimatu, napiszę jeszcze, że jako bonus na album "Born Villain" trafi cover Carly Simon "You're so vain" nagrany przez Mansona w duecie z Johnnym Deppem...
tak tylko agituję...)

zastanawiam się czy ta tzw. "opona" to miasto Brasilia, zaprojektowane pod koniec lat 60 m.in. przez Oscara Niemeyer'a. Czy może ta twoja "oopona" to główka Pelego z 1970. Jean-Luc Godard też był podobno wizjonerem opluwanym i bitym każdego dnia przez ludzi tzw. zazdrosnych z kompeksami etc. nie wiem dlaczego Polacy mają to do siebie, że lubią kopać leżących z kiełbasianym dopingiem "kobiet"i "mężczyzn" o oponach które mogą zabić. Co do filmu ładny wizualnie, bardzo owocowy i bez ignorantów.