Film nawiazuje lub parodiuje cala mase filmow. Wypatrzylem mase nawiazan, od "Krola lwa" (najbardziej oczywiste chyba) po "Lawrence z Arabii" (król Julien przyjezdza na flamingu). Byl tez tekst z "Planety malp" (lecial jakos tak: "Jestescie takie obrzydliwe"), no i nawiazanie do kinowej "Strefy zmroku", epizodu z Johnem Lithgowem. No i "Joe kontra wulkan" z Tomem Hanksem. Cos przegapilem?
Raczej nie, właściwie motyw z królem lwem jest fajny, ale nei potrzebnie wpieprzyli te inne, wogóle co jakiś czas, coś było spieprzo... w tej części, początek fajny, potem coś mi się nei podobało, znowu zaczeło się fajnie, i znowu wstawili pare beznadziejnych tekstów i scen i tak przez cały, film, jeden wielki kogiel mogiel.
A tak nawiązując do króla lwa, to żaden film tamtemu nie dorówna, to po prostu majstersztyk, pamiętam jak bylem mały i go oglądałem, normalnie płakałem, tak jak przy żadnym innym, i śmiałem się też jak przy żadnym innym, bo timon i pumba, wymiatają.