Przyznam się szczerze, że sceptycznie podszedłem do drugiej części Madagaskaru. Chciałem po prostu ten film ”odhaczyć” jako obejrzany, mieć z głowy i nigdy do niego nie wracać. Jedynka była dobra ale jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła. Spodziewałem się, że dwójka będzie gorsza ale mile się zaskoczyłem. Na początku filmu myślałem, że moje przypuszczenia okażą się słuszne. Był za duży chaos, trudno mi było się połapać w akcji. Z minuty na minutę było jednak lepiej i wyszedł z tego całkiem dobry film animowany. Co prawda wątek tańczącego lwa, którego odrzuca ojciec z powodu inności i nie przestrzegania społecznie narzuconych reguł kojarzy mi się z ”Tupotem małych stóp”, który widziałem niedawno, ale kto by się tam czepiał takich drobnych szczegółów. 7/10
PS: Piotr Adamczyk bardzo dobry jako żyrafa Melman a Jarosław Boberek wręcz genialny jako król Julian.