PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=255725}

Madagaskar 2

Madagascar: Escape 2 Africa
2008
7,1 182 tys. ocen
7,1 10 1 181821
6,5 52 krytyków
Madagaskar 2
powrót do forum filmu Madagaskar 2


Po hicie pierwszej części oczywiście powstała następna i zapewne nie ostatnia odsłona przygód zakręconej czwórki, ale czy to dla nich ludzie przyszli i będą przychodzić do kin? Otóż nie.

W pierwszej części największy sukces nie osiągnęli główni bohaterowie, lecz ich drugoplanowi bohaterowie. Grupka zgrabnych pingwinów ze swoimi wojskowymi żartami, pawiany jako uosobienie dżentelmena i chama oraz (według twórców) nadzwyczaj sprawna babka.

Druga odsłona "Madagaskaru" przede wszystkim skupia się na tych oto postaciach, a w mniejszym stopniu już na historii Alexa, która na początku została skrócona do minimum. Zapewne twórcy nie chcieli zbyt upodobnić filmu do "Króla Lwa". Innym zabiegiem co miał tego uniknąć było to, że czarny charakter nie był aż tak bardzo zły jak Skaza w produkcji Disneya. Po prostu był niemiły, leniwy, kłamliwy i rządny władzy. Właściwie taki sam jak król Julian lecz mniej sympatyczny. Sceny ze zwariowaną babcią zaczynają za którymś razem już wychodzić bokiem, bo wiemy, co może się właściwie stać, a jej żarty z "niegrzecznych kotków", bicie ich po tyłkach czy inne ekscesy stają się zbyt żałosne.

Oczywiście nie obyło się bez bardziej czy mniej śmiesznych momentów, np. pare dialogów z Julianem (ze smutna głową to bosskie), czasem na widok grupy pingwinów można było się uśmiechnąć oraz małpiszony smiechowo się zachowywały, lecz to wszystko już było... czasem lepiej wypadają takie produkcje jak historia wiewióry z Epoki lodowcowej, czy nawet pingwinów co ratowały święta.

Twórcy byli chyba naciskani na termin kiedy film ma powstać i nie mogli wymyślić nic za bardzo oryginalnego. Nawet motyw podróży do Afryki z wielkim wulkanem jest ściągnięty z "Dżungli", która z kolei jest niesłusznie posądzana o to, że jest kopią "Madagaskaru", a tak naprawdę powstała zupełnie niezależnie, a nawet wcześniej niż dzieło Dreamworks, lecz pojawiło się później w kinach, a na dodatek miały podobne obsadę jak ich konkurenci.

Tak ogólnie można iść do kina. bo tam dzięki tłumowi dzieciaków, który zawsze się śmieje, łatwiej wchodzą proste żarty. Jak w operach mydlanych.

takie 5