bardzo lubię Emily Browing więc uznałam, że skoro ona gra w tym filmie, to z pewnością będzie
to coś fajnego. Otóż nie! Film okazał się kompletnie bez większego ładu i składu, niektóre sceny
ciekawe i psychodeliczne, jak np. ta w której Alicja czyta książkę i wydaje się jej, że Barbara się
jej przygląda. Inne sceny zaś kompletnie bez sensu! Nawet Emily Browing (moim zdaniem
bardzo dobra aktorka młodego pokolenia) nie uratowała tego filmu. Jedyną barwną postacią,
która od samego początku mnie intrygowała okazał się Michael Cera. Przynajmniej udało mu się
wnieść do tego filmu trochę tajemniczości i lekkiego dreszczyka. Zakończenia nawet nie mam
zamiaru komentować ponieważ już nawet nie było straszne...ono było śmieszne!!
W moim odczuciu film mógł się okazać arcydziełem ale niestety z udziałem innej obsady, bądź
reżysera. W tym wydaniu film pozostawia po sobie niesmak zmarnowanego potencjału i
straconego czasu.
Moja ocena; "aż" 1/10!!
Film miał ukazać jak świat postrzega osoba z różnego typu zaburzeniami (z tego co pamiętam to na pewno bohaterka miała stany lękowe, paranoję, chyba depresję i jeszcze coś było, ale już nie kojarzę) dlatego dla przeciętnego widza będzie to dość ciężkie, dziwne, a może i niezrozumiałe doświadczenie. Osoba, która miała/ma podobne problemy na pewno rozpoznała je w filmie, bo zostały ukazane całkiem dobrze.