Może nie dorównuje genialnemu Saturno ... czy Maine vaganti ale jest klasa: świetne aktorstwo, muzyka i zaskakująca fabuła - to film z drugim dnem - może być wiele jego interpretacji. Mi osobiście zabrakło tylko rozwinięcia wątku romansów głównego bohatera - tego starego i tego nowego - a może było to celowe aby pokazać że nie do końca potrafi on odnaleźć się w rzeczywistości. W sumie film - zagadka - bo kto tu miał zwidy - bohater a może to inni byli okaleczeni w percepcji ? A może to sam reżyser zagrał konwencją - choć nie wydaje mi się - może to próba ujęcia pewnej percepcji z różnych stron - a może tylko przymrużenie oka na pewien temat. Naprawdę warto obejrzeć - jak zwykle się nie zawiodłem.