Kapitalny film na bazie bardzo dobrego anime. Rewelacyjna grafika i widowiskowość walk która przewyższa znacznie to co mamy w serialu szczególnie[SPOILER] ostatnia walka Fate i Nanoha która jest wręcz epicka i ten jej koniec ze "Starlight Breaker" w wykonaniu Nanohy który rozpieprza w drobny mak całą arene walki{/SPOILER]...to to co każdy facet lubi najbardziej. Fabuła to przedstawienie wydarzeń 1 sezonu w trochę inny sposób. Polecam
Historia przedstawiona w dosyć oryginalny sposób nie czułem braku niektórych fragmentów, a te nowe, które nie pojawiły się w serialu były dość ciekawe i pozwalały spojrzeć na Matkę Fate z zupełnie innej perspektywy. Poza tym wyjaśniały wiele rzeczy czego nie było w serialu. Jednak rozczarowała mnie trochę muzyka, a już brak "Take a shot" zupełnie zwalił mnie z nóg. To jedna, o ile nie najlepsza piosenka z całego serialu, więc uważam, że powinna znaleźć się też w filmie. To jedyny mankament jaki znalazłem i mam nadzieję, że w drugiej części będzie "brave phoenix".