"kilka banderowskich haseł dało się zobaczyć..." - ten fragment identyfikuje tożsamość i cel komentującego. Resztę możecie sobie czytać dla rozrywki.

Chodziło mi o to że w tym filmie powinni wyraźniej pokazać dwie strony medalu aby widz mógł sobie sam wyrobić osąd.Można było zaczekać z premierą kilka tygodni.Materiału było mnóstwo.Nie sadzę żeby po obejrzeniu Majdanu polski widz miał większą wiedzę na temat tego co się tam stało i jaki to ma wpływ na stosunki ukraińsko-europejskie(o rosyjskich już nie wspominając.Dramat Majdanu polega na tym ,że często ginęli niewinni ludzie a prawdziwi sprawcy tych nieszczęść pozostają do dziś bezkarni.Powtarzam film jest nierzetelny i nudny,niezrozumiały nawet dla Ukraińców.

Oglądałam ten film z "polskim widzem" i okazało się, że nie wiedział tyle na temat Majdanu przed filmem. Uzasadnił to tym, że w polskich mediach nie pokazywali tyle, co w filmie. Był poruszony tym, co zobaczył.
Natomiast ja idąc do kina wiedziałam już trochę o tych wszystkich wydarzeniach. Oglądałam ukraińskie wiadomości, transmisje na żywo z Majdanu, byłam potem w Kijowie, czułam to, co się tam działo. Muszę przyznać, że można było zrobić ten film bardziej tragicznym, pokazać więcej (tak jak to realnie było). Jestem w połowie Ukrainką i był jak najbardziej zrozumiały. Może się ciągnął, był nudnawy, ale na pewno nie był on niezrozumiały.
Nie wiem skąd te wnioski.

"jaki to ma wpływ na stosunki ukraińsko-rosyjskie" - to akurat wszyscy wiemy. Miesiąc później wojska rosyjskie, wbrew podpisanym porozumieniom uzgadniajacym granice, wbrew wszystkim zasadom powojennej Europy, anektowały Krym. I tak, "sprawcy tych nieszczęść pozostają do dziś bezkarni"