PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7509}
6,8 1 612
ocen
6,8 10 1 1612
6,5 4
oceny krytyków
Major Dundee
powrót do forum filmu Major Dundee

bomba!

ocenił(a) film na 9

Trzeci film Krwawego Sama i zdaje się, że właśnie po nim zyskał on swój artystyczny pseudonim. Trzeci, a pierwszy ze świetnych. Mówi się, że stanowi pomost między "Strzałami o zmierzchu" a "Dziką bandą" i nie sposób się z tym nie zgodzić, ale podkreślić trzeba, że już ten pomost ma naprawdę sporo do zaoferowania.

Ale najpierw kilka faktów istotnych. Budżet filmu został wyczerpany i wytwórnia nie zgodziłą się na dofinansowanie, film więc pod koniec kręcony był pospiesznie i zabrakło kilku scen, które pojawić się miały. Peckinpah wraz z odtwórcą roli tytułwej, panem Hestonem, wyłożyli ze swojej gaży kasę, aby dokręcić trochę scen. No i dokręcili, ale wytwórnia nie zgodziła się na włączenie ich do filmu (!!!).

Co my tu mamy? Bandę połączonych odziałów Unii i Konfederacji pod koniec Wojny Secesyjnej, ozdobioną grupą pijaków, kowbojów i innych szumowin. Grupę, której zadaniem jest dopadnięcie Apaczów w Meksyku, w którym przebywają akurat wojska francuskie (okupacja jakaś, o której wcześniej nie słyszałem jeśli o historię chodzi). Grupę, którą dowodzi człowiek uzależniony od wojny, nie mogący żyć bez ciągłych potyczek. Niezła galeria antybohaterów, prawda? Idealnie dla Peckinpaha.

Jak zwykle świetne zdjęcia i niesamowite krajobrazy w nich ukazane (zastanawiam się jak to jest, że tylko u Peckinpaha i Leone te krajobrazy aż tak na mnie działają), ale to jeszcze nie ten słynny mistrzowski montaż, także baletów przemocy wówczas Sam nie tworzył. Więc teoretycznie jest słabiej pod względem technicznym. Motyw narracji trębacza okazuje się zbędnym elementem, ale absolutnie nie przeszkadza i miał raczej przypominać widzowi o prawdziwości przedstawionych tu wydarzeń (w końcu skorzystano z autentycznego dziennika, aby to dzieło napisać) i nic więcej. Jeśli o aktorów chodzi, to Peckinpah miał swoich ulubionych i za każdym razem na mojej mordzie uśmiech się pojawiał, gdy widziałem kolejny znajomy ryj peckinpahowskiego skurwiela, a drani tych sporo tu jest. Znajomi nie tylko z późniejszych jego dzieł. Wymieniać nie będę, potrzeby nie ma, a i połowy nazwisk nie znam.

Zostaje kwestia niedociągnięć. Faktycznie widać, że Peckinpah w pewnym momencie spieszył się z ukończeniem realizacji filmu i nie wyszło mu to na dobre. Bardzo brakuje dokręconych scen, a i bardzo wyraźnie tu widać o jakie sceny chodzi. Mimo to, zdecydowanie nie nazwałbym ten film nieprzemyślanym. Mało tego! Mimo widocznego nacisku ze strony producentów (zawsze o tych kutasów chodzi), film ogląda się wręcz wyśmienicie. Te niedociągnięcia drażnią, ale bez żadnych "ale" przymykam na nie oko, bo to wielkie kino. Nie tak wielkie jak już choćby w przypadku następnego krwawego moralitetu PEckinpaha, czyli mistrzowskiej "Dzikiej bandy", ale jest cholernie blisko! Gdyby nie pospieszano Peckinpaha, gdyby wlozono jednak te dokrecone sceny... W tym wypadku milo tak pogdybac, bo prawdopodobnie ogladalbym arcydzielo na miare najlepszych peckinpahowskich dokonań.

Ale i tym się bardzo zadowalam, a i już wcale nie dziwią mnie głosy (z którymi bez kitu się spotkałem), że film ten przebija "Dziką bandę" (choć osobiście nie zgadzam się z tym, rzecz jasna).

Ale może coś o treści wreszcie? Treść u Peckinpaha zawsze na pierwszym miejscu, czego niektózrzy nie potrafili lub nie chcieli zobaczyć. Wspomniane uzależnienie od wojny będące wynikiem oczywiście jej destrukcyjnego wpływu na psychikę ludzką. Zwłaszcza jeśli tylko w armii dana osoba jest faktycznie kimś z kim trzeba się liczyć, lub choćby kimś więcej niż biednym śmieciem. Do tego mamy w pokazanym w tym filmiku oddziale, ludzi którzy najchętniej powyżynali by się w pień, a tymczasem zmuszani są do walki ramię w ramię, w jednym szeregu. Cóż z tej peckinpahowskiej męskiej przygody może wyniknąć? Honor i lojalność, prawdziwa męska przyjaźń, choć tu często podważana lub raczej: ukazywana jako niemożliwa z pewnych osobistych dla postaci wzgledów. Ale my wiemy, że jest inaczej.

9/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones