Makowe wzgórze

Kokuriko-zaka Kara
2011
7,3 11 tys. ocen
7,3 10 1 10868
7,6 5 krytyków
Makowe wzgórze
powrót do forum filmu Makowe wzgórze

Ghibli znow zaskakuje 

użytkownik usunięty

I to podwojnie. Po pierwsze ostatnio dalo sie zauwazyc tendencje znizkowa, Opowieści z Ziemiomorza, Karigurashi no Arrietty to filmy slabe, jak na Ghibli bardzo slabe. Ponyo byl OK, ale jest przecietniakiem dla dojrzalego widza, choc jednoczesnie swietnym kwalkiem kina dla dzieci. Kokuriko-Zaka Kara film lamie ten depresyjny trend i to stanowczo. Po drugie From Coquelicot Hill (Kokuriko-Zaka Kara) jest nie tylko lepszy od w/w ostatnich trzech ale po prostu swietny na tle analogicznych produkcji, a to juz zmienia znaczaco postac rzeczy. W filmie jest wszystko, za co szanuje to studio i jego pracownikow - ujmujaca prosta historia, wiarygodni bohaterowie, wszystko na doskonale zarysowanym tle z charakterysycznymi, a subtelnymi wstawkami dotyczacymi dziejszych czasow, srodowiska naturalnego i naszych powinnosci wzgledem otoczenia. Oby tak dalej - balem sie katastrofy po poprzednich tworach, a otrzymalem znacznie wiecej, niz zaskoczenie na plus. Na marginesie: "Szum morza" z 1993 roku jest bardzo podoby w tematyce, kto nie ogladal bezwzglednie powinien nadrobic zaleglosci - to takze doskonaly kawalek kina, choc z przyczn dla mnie niezrozumialych malo znany.

ocenił(a) film na 8

ogólnie zgadzam się z opinią. Arrietta zachwycała jedynie wizualnie i dźwiękowo, niestety zabrakło jej "tego czegoś". Nie jestem fanem "Ponyo" - osobiście uważam, że to najgorszy film studia. Opowieści z Ziemiomorza były przeznaczone bardziej dla fanów fantastyki, do mnie film przemówił może nie jako dzieło "wybitne", ale na pewno "dobre". Najnowszy film Ghibli jest idealny. Mimo iż realizuje tradycyjny "schemat" studia, czuć tu powiew świeżości. Fabuła mimo iż w pewnym momencie zahaczała o typowy dla telenowel kicz, zgrabnie posuwała się naprzód, nie odstraszając widza. O kresce i muzyce nie ma co wspominać, bo to akurat zawsze jest na najwyższym poziomie. Szum morza - podobny, a jednak w kompletnie innym klimacie...

ocenił(a) film na 6

Ja mam inne odczucia. Film podobał mi się najmniej z pośród kilku ostatnich. Jeśli ktoś uważa że poprzednie filmy miały tendencję zniżkową to jest wyłącznie jego opinia a nie prawda absolutna. Film na pewno nie dla młodszych odbiorców bo nie znajdzie tutaj nic interesującego. Mi również wydawał się trochę nudny. Nie trafiła w moje gusta ani muzyka ani historia. Uważam że jest głównie skierowany do dojrzałego japońskiego widza pamiętającego tamte czasy.

ocenił(a) film na 10
yareku

Bardzo fajna historia z oprawą na wysokim poziomie. Studio Ghibli znowu mnie kupiło.

Podobają mi się takie akcenty jak plakat Olimpiady Tokyo 1964 który wisiał w biurze przewodniczącego takie drobiazgi które cieszą.

Osobiście dla mnie świetne produkcja.

ocenił(a) film na 5

Ten film miał kolosalnie dużo smaczków, które pozostawiają bardzo pozytywne wrażenie. Ale ja się nie najadłem. Podzielam opinię yareku. Taki trochę przerost formy nad treścią. Może się to podobać, jak najbardziej rozumiem, jednak ja od tego studia oczekują czegoś więcej. Nic mnie nie porwało, nie poczułem żadnej magii filmu, takie beznamiętne oglądanie. telegrafistka pisze: " Arrietta zachwycała jedynie wizualnie i dźwiękowo, niestety zabrakło jej "tego czegoś"" - dokładnie tak bym napisał o Kokuriko-Zaka Kara. Chociaż nawet nie do końca, w zasadzie tylko ostatni kawałek był dla mnie wybitny, motywy śpiewane przez uczniów może ciekawe, jednak bardziej zwracałem uwagę na ich "nierzeczywistość" ( idealność, a przez to sztuczność) - nie wiem czy mogę tak napisać o filmie animowanym. Warstwa fabularna była dla mnie mdła, naiwna i zbyt prosta. Trochę nie mogę dostrzec o co tak naprawdę chodziło - co miało być głównym wątkiem filmu. Bo jest motyw samotności, utraty rodziców, wojny koreańskiej, młodzieńczej walki o uratowanie budynku, dość skomplikowanej miłości, poruszającej nawet pewne tabu - i faktycznie raczej jest to skierowane do dorosłych widzów ( chociaż czasami tak jak talagrafistka pisze - bardzo kiczowate, aż nie chce się patrzeć ). Wszystko się dla mnie miesza, każdy wątek tak jakby został potraktowany po macoszemu, wszędzie coś było, ale i coś brakowało. Do tej pory nie wiem kim były te wszystkie kobiety w mieszkaniu. Pewnie to nie ważne, jednak w trakcie seansu zajmowało to moją uwagę. Zabrakło mi też motywu fantastycznego, który tak uwielbiam w filmach tego studia i może właśnie jego brak rzutuje na mój bezuczuciowy odbiór.

Jeśli ktoś oczekiwał prostej historii to rozumiem, że jest zachwycony. Ja, przyzwyczajony przez Miyazakiego do oryginalności, oczekiwałem dużo więcej.

Co co napisałem nie jest wyrocznią, to są tylko moje odczucia.

klabing1

Dwie uwagi:
1. Większość opowieści Ghibli jest prosta - i to jest właśnie ich siła i piękno. To nie są filmy sensacyjne ani thillery, żeby miały 10 wątków,
2. są to filmy dla dzieci lub młodzieży, dlatego muszą być przede wszystkim zrozumiałe a nie skomplikowane.

klabing1

Dawno nie widziałam tak dobrego komentarza na filmwebie ; )