Jeden z niewielu i chyba jedyny film Spika Lee który ogląda się dobrze. Doskonale przedstawiona historia życia Malcolma X, wręcz plastycznie ukazana ewolucja jego poglądów i zmian jakie na przetrzeni lat dokonywały się w jego życiu - oczywiście duża w tym zasługa Denzel Washingtona, który moim skromnym zdaniem powinien dostać za ten film Oscara.
Co prawda nie jestem fanem świata i poglądów reprezentownych przez Afroamerykanów, ale film zrobił na mnie duże wrażenie ... jak bym był jednym z "barci" to pewnie po obejrzeniu tego filmu przeszedłbym na islam i uwamiał się tylko z białymi "laskami", żeby mścić się za 400 lat dominacji białasów ... wiem że końcowe przesłanie filmu jest inne ale i tak bym się mścił :)