=] jest dobry, ale 3,5h nie przepadają jak pstryknięcie palcami. Za to opis na stronie głównej raczej średni. Ciekawy trójkąt, Leaud między dwiema - niezbyt rozdarty, krąży. Nie pasuje to do żadnego schematu trojga jaki widziałem, nie ma żadnej rywalizacji, ani przymkniętych oczu "wolę nie wiedzieć". "Dziwka" nie jest wyuzdana, raczej otwarta w smutny sposób. Swoją drogą, fajnie nabijają się z Sartre'a w kawiarni.

Ciekawy

film jest próbą ukazania skutków maja '68 we Francji i ogólnie rewolucji seksualnej, co jest naprawde mega trudne. po tym wydarzeniu związki między ludźmi jeszcze bardziej się skomplikowały, bo nie było praktycznie żadnych ograniczeń, a ludzie od czasu do czasu żywcem nie wiedzą czego chcą. a wychowanie, czy kultura czy jakakolwiek cecha ludzka nie pozwala na życie w zupełnie wolnych związkach, pojawia sie jakis emocjonalny zgrzyt. ogólnie dialogi ciekawe, aktorstwo także (chociaż aktorzy praktycznie nie grają, po prostu są sobą).

Film jest fantastyczny. Obawialam sie smiesznej egzaltacji, wydumanych rozmow o filozofii czy metafizyce. Nic bardziej mylnego.

Takiego obrazu milosnego trojkata w filmach nie zobaczymy. Podobnie nie widzialam filmu, ktory by tak dobrze ludzkie rozdarcie pokazywal. Rozdarcie nie tylko miedzy miloscia, uczuciem, pozadaniem, ale wlasnie uwiklanie w systemie, w jakim zyjemy, z jego kultura, zwyczajami spolecznymi, przyjetymi zasadami etc. Gdy bycie otwartym na milosc i doswiadczenie zwyczajnie nie moze sie udac. Co wynika nie tylko z naszej natury, ale wlasnie rol, ktore sa nam narzucone. Tak tez rozumiem ten tytul.

Film mowi tez znakomicie o tym, jak trudno zdefiniowac swoje potrzeby i czucia, jak zrealizowac sie w relacjach miedzyludzkich. Gdy probujemy czegos, co jest szczere i naturalne, sytuacja sie komplikuje, bo latwiej udawac, zdradzac, grac cnotke. O tym mowi dlugi ostatni i dramatyczny monolog.

No i wreszcie muzyka, zdjecia, sceny krecone w lozku. Ta intymnosc, czy to podczas rozmow w kawiarni, czy wlasnie sypialni...

A gdzie widziałaś ten film? Przyznam, że od dłuższego czasu próbuję do niego dotrzeć różnymi metodami, ale barierą są debilne angielskie napisy, które nijak nie pasują, a jeżeli już pasują to zdania są tak skonstruowane, że nie mają żadnego sensu.

Hej, dodaj mnie do znajomych, podam Ci link :-)

Powiem Ci, że wcale się nie dziwię brakiem tematów. Film jest ciężki, zwłaszcza że przeładowany jest dialogami. Przez trzy godziny non stop rozmowy, także nie dla wszystkich brzmi to wesoło. :)

W stylu Moja noc u Maud tylko niemal dwa razy dłuższe.