Banalny do granic możliwości schemat, scenariusz, cała fabuła. Ot po prostu jeszcze jedna totalnie TYPOWA amerykańska produkcja. Amerykanie chyba już w ogóle zatracili znaczenie pojęcia komedia, bo śmiech można sprowadzić tutaj conajwyżej do pobłażliwego uśmiechu raz na jakiś czas. Z pewnością film spodoba się bardziej paniom, gdyż porusza raczej ważne dla kobiet tematy. Jak dla mnie... zbyt słodziutka historyjka i mało przekonywująca. Obejrzeć można, ale czy warto marnować na to prawie dwie godziny?