Nie wiem jak można dać mniej. Jak jesteś dresem to po prostu nie oglądaj... Najniżej budżetowy film a jednak arcydzieło. Nie zdarza się to często...
Po pierwsze nie pętaku - tak możesz się odzywać do swoich kolegów z piaskownicy. Po drugie odpisałem ostro Doroteuszowi, gdyż jak to określił "Jak jesteś dresem to po prostu nie oglądaj". Taki argument nie świadczy dobrze o autorze. Jest to na równym poziomie z "pewnie lubisz Dodę i polskie komedie romantyczne" itp. Po trzecie - pisząc tego posta udowodniłeś to co napisałem. Zamiast mnie obrażać może napisałbyś atuty filmu dzięki którym podszedłbym do filmu inaczej?
a jesteś pewien, że w ogóle oglądałeś wersję, o której mowa czyli bez gołej dupy ?
Myślisz, że pomyliłbym oryginalną wersję z remake'm? Zresztą trzeba być totalnym ignorantem, aby nie móc odróżnić tych 2 wersji. Chociażby najprostsze: w tej wersji gra Piotr Gibowicz, którego w wersji z 2008r. zastępuje Filip Rojek.
Po za tym w innym temacie także zarzucasz to osobie, której film nie przypadł do gustu. To jedyne na co cię stać? Czekam na konkretne argumenty!
nie odpowiedziałeś na moje pytanie i sam żądasz uściślenia? "Widać jakim osobom..." - no więc jakim to osobom?
Ale gdzie ci nie odpisałem na pytanie? Sprawa jest oczywista - gdybym oglądał wersję z 2008 roku to bym się wypowiadał na tamtym forum, a nie na tym. Czy tak trudno to pojąć? Brakuje widzę argumentów i nie wiesz do czego się przyczepić. A na drugie pytanie odpisałem wyżej, a dokładniej powód dlaczego napisałem takiego ostrego posta. Czyżbyś nie potrafił napisać kilku zdań wypisując jakiekolwiek pozytywne aspekty filmu? Skoro dałeś ocenę 9/10 to musi ci się coś w nim podobać.
przecież odniosłem się do: "Widać jakim osobom się to "coś" podoba. Gratuluję gustu.", nadal nie odp.
czy trzeba szczególnych argumentów by bronić filmu? jest oparty na genialnie prostym pomyśle, posiada dobrych, przekonujących aktorów (zwłaszcza Marcin Kabaj w roli gnuśnego żarłoka, tu długa lista nagród jakie zdobył http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1159079 ), ma zabawne dialogi i metafizyczny nastrój.
No właśnie potrzeba. To co wymieniłeś to chyba jedyne rzeczy, które są zawarte we filmie. Jeżeli aktorstwo będzie ciebie denerwowało, podobnie jak dialogi, a pomysł uznasz za wcale nie taki oryginalny i olśniewający to film się nie spodoba. Dlatego tyle jest osób, które wystawiają między 8, a 10 oraz między 1, a 3.
Odnośnie "Widać jakim osobom się to "coś" podoba. Gratuluję gustu." wyjaśniłem wcześniej. Denerwują mnie osoby, które zamiast konkretnie wyrazić swoją opinię wyszukują zawrotnych wytłumaczeń dlaczego jego ulubiony film ma taką średnią czy złe opinie. Post założyciela tematu sugeruje, że tzw. dresom film się nie spodoba, co jest śmieszne bo film nie ma żadnego powodu aby widza z takiej subkultury denerwować, wręcz przeciwnie. Uważam, że takie określenie to zwykła zaczepka niskich lotów lekko obrażająca widzów, którym się ta produkcja nie spodobała. Stąd też pozwoliłem się wypowiedzieć na tym samym poziomie co autor tego tematu.
@Doroteusz: No widać sam jesteś dresem.
Ten film to żenada - aktorska, reżyserska, prymitywny nudny badziew. Jedyne, co jest w tym filmie dobre, to pomysł. I za to ma 1 plusik u mnie.
Zgadzam się. Ten film ma w sobie coś, co sprawia, że wielokrotnie się do niego wraca. Jest kapitalny.
Ponieważ jest to specyficzny styl, amatorski, tak jakby ktoś to nakręcił "dla jaj" i wrzucił na youtube. Doskonale zdaję sobie sprawę, że jest rzesza osób, które wręcz poszukują takich nowości w kinie. Jednak musisz sobie zdać sprawę, że są też tacy (w tym i ja), którym się to absolutnie nie podoba. Może gdyby film nie trwał 59 minut, a np. 19 to by tak nie męczył. Gdzieś tak od połowy seansu jedyne o czym marzyłem to aby ujrzeć napisy końcowe. Dostrzegam krytykę filmu dotyczącą ludzi, jednak więcej było zastrzeżeń, jak np. dlaczego nie pomyśleli o życzeniu aby się stamtąd wydostać tylko ciągle pizza i piwo? Film jest właśnie tego typu, że jak trafi w Twoje gusta to będzie się podobał, a jak nie to będziesz go krytykował, czyli jednym słowem nie dla każdego.
Faktycznie, trudno się z Tobą nie zgodzić. Dla mnie film bardzo zyskuje, jeśli jest "inny" od filmów które już oglądałem, dlatego jestem wtedy w stanie przymknąć oko na ewentualne niedoskonałości jak w tym przypadku. Innym może to bardziej przeszkadzać.
Wszystko zależy od tego czy ta inność Tobie odpowiada. Dla mnie był inny, ale właśnie w ogóle nie trafił w mój gust, do tego denerwowało mnie kilka rzeczy. Pytałeś się skąd niska ocena, więc mam nadzieję, że Ci wyjaśniłem co nieco.
łoł Jeśli Cię uraziłem to przepraszam xD Nie chciałem, skasował bym temat ale się nie da ;) Tylko już nie troluj, proszę ;] Czyżbym widział rękę Antoniszczaka w avatarze ;>
Rozumiem, że film który mi się spodobał ktoś ma prawo ocenić na 1-3. Nie lubię też generalizowania typu "jesteś dresem to...". Jednak kompletnie nie rozumiem czemu pytanie "dlaczego nie pomyśleli o życzeniu aby się stamtąd wydostać tylko ciągle pizza i piwo?" miałoby przemawiać przeciwko temu filmowi. Przecież o to właśnie chodzi! Kolesie dostają karteczki spełniające życzenia, mogą mieć co tylko zechcą i o co proszą - o pizzę i piwo, o zgon kolegi itp. Co więcej Marcin w trakcie podejmowanych przez Piotrka próbach ucieczki wyraźnie zaznacza, że polanka się mu podoba i wcale nie chce jej opuszczać. Jak sam mówi - dla wielu jego znajomych taka sytuacja byłaby szczytem marzeń. Sytuacja w Mannie jest mocno przerysowana, ale życie wielu z nas aż tak bardzo nie różni się od sytuacji Piotrka i Marcina. W dzisiejszym XXI wieku w teorii możemy wszystko, a dla sporej liczby osób szczytem marzeń jest wyjście na piątkową imprezę, schlanie się z kumplami. I tak jak w tym filmie życie ich cały czas wygląda tak samo - jak jedno wielkie deja vu.