Taki tytuł powinien nosić artykuł, na temat przyszłości naszej kinematografii.
Okazuje się że mniejszą ilością pieniędzy można zrobić coś naprawdę dobrego i krytycznego. Nie jest to produkcja na miarę czasu surferów, ale manna także jest warta uwagi.
Czy i wam cała ta sytuacja nie przypomina czegoś znajomego? Dużo osób właśnie tak zaczyna sobotni lub niedzielny poranek. "Gdzie ja jestem? Co tu robię? I jak się tu znalazłem?", to pierwsze pytania jakie zadajemy sobie po wizycie w toalecie.
Dzisiejsze społeczeństwo jest niestety bardzo ograniczone, a kiedy pojawia się ktoś kto chce się z niego wyrwać, otoczenie go blokuje. Ograniczone możliwości to niestety problem większości ludzi w Polsce. A ci którzy mają szansę zazwyczaj ją marnują, nie dostrzegając problemu.
Całość filmu dobrze usytuowana w dobrej znanej formie "cube".
Mimo bluzgów, polecam każdemu. Śmiechu też jest sporo, a głupota bohaterów łamie nawet poważnych ludzi.
Polecam
Ocena:7/10