PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=663039}

Maria, królowa Szkotów

Mary Queen of Scots
2018
6,0 19 tys. ocen
6,0 10 1 19357
4,9 39 krytyków
Maria, królowa Szkotów
powrót do forum filmu Maria, królowa Szkotów

Murzyni w XVII-wiecznej Anglii, jakieś feministyczne gadki między Marią Stuart i Elżbietą, płacz jacy mężczyźni są źli i podli. Po prostu postępowość w pełnej krasie. Brakuje tylko sceny lesbijskiego seksu i mamy pełne "SJW bingo"

Kalina1710

Podalam w komentarzu wyzej. Polecam lekture!

ocenił(a) film na 3
Arvenare

Ciężko się dogrzebać do czegoś informatywnego w sieci na ten temat.

Wspominasz w komentarzu wyżej, że osoby czarnoskóre w istocie piastowały wysokie stanowiska urzędnicze w czasach elżbietańskich. Można prosić o jakieś konkrety? "Wysokie stanowisko" brzmi bardzo względnie.

kosobi

Wspominasz w komentarzu wyżej, że osoby czarnoskóre w istocie piastowały wysokie stanowiska urzędnicze w czasach elżbietańskich. Można prosić o jakieś konkrety? "Wysokie stanowisko" brzmi bardzo względnie.                                                                                                                                      Nie piastowały żadnych wysokich stanowisk. Z prostej przyczyny - do konca 19 w. ew. poczatku 20 w. (dokladniej daty zniesienia tego nie pamietam) w imperium brytyjskim tj w czasach kolonialnych obowiazywało 5 klas obywatelstwa (w innych imperiach bywalo podobnie) - w zalezności od pochodzenia. Do tych klas obywatelstwa przypisane byly prawa i obowiazki obywatela. Oczywiscie owo obywatelstwo obejmowało tylko mezczyzn. Obywatelstwo i paszporty i inne dokumenty dla kobiet byly wtórne wobec obywatelstwa meskiego - kobiety mialy paszport tak jak dzis dzieci, dołączony do mężowskiego albo ojcowskiego. Wprawdzie wszyscy obywatele imperium brytyjskiego mieli obywatelstwo (w tym jak sądzę nawet byli niewolnicy uwolnieni przez brytyjską flotę) jednakże czym innym byly uprawnienia obywatela 1szej kategorii - czyli rdzennego Anglika, czym innym uprawnienia obywatela 2 kategorii czyli mieszkanca wysp - Szkota, Irlandczyka, Walijczyka, a czym innym obywatelstwa kategorii ludów kolonialnych jak Afrykanów i Maorysów. Albo Hindusów. Dlatego taką niezwykla sprawą uwczesnie był np Hindus, jako doradca królowej Wiktorii (jak to pokazano w znanym filmie z Judy Dench ale nie pamietam teraz tytulu). Dlatego nie, przed 19 w. takich osób nie było na wysokich stanowiskach w UK, a w 19 w. (czyli przed  i  w czasie wojny z handlarzami afrykanskich niewolników (wiezionymi do USA) prowadzoną przez brytyjską flotę - w ramach pewnie szerszych wojen z konkurencyjnymi imperiami jak Francja i Hiszpania) były to jednostki, ktore dostalyby sie tam jedynie na skutek jakiejś wyjątkowej sytuacji i wyjatkowej łaski, jak ten przyjaciel królowej Wiktorii wlasnie. Bo skoro nawet rdzenny Anglik ktory roznil sie od wiekszosci Anglików tylko, tym że byl katolikiem a nie protestantem w poczatku 20 w. nie miałby szans na karierę urzędniczą, i to tak bardzo, że nawet nie mogłby dostac roboty jako kierownik poczty na małym zadupiu (dlatego dla Tolkiena jedyną karierą mu dostepną byla akademicka - politykiem ani urzednikiem byc nie mógł ! a że nie był bogaty z domu to nie mógł zainwestowac w biznes) - to co wy mówicie o, jakichś bajkach z mchu i paproci o afrykanskich lordach w 16 wieku, czy o afrykanskich księżniczkach w 18 wieku ? :D Przeciez to jest smiech na sali, a zamiast czytac ksiazki pisane ostatnimi laty na politpoprawne zamowienie siegnac nalezy do historii prawa.

ocenił(a) film na 8
Konrad992

każda okazja jest dobra, żeby pokręcić bekę z rasistów przy okazji robienia filmu. jak widać, to działa bez zarzutu. bardzo fajne jest też, kiedy zasłaniają się dbałością o gatunek filmowy. niby nie podoba im się poprawność polityczna, ale jasno przyznać się, że po prostu są rasistami jakoś nie są w stanie :)

ocenił(a) film na 6
rafalhirsch

popieram

rafalhirsch

Bekę to ludzie mają z lewaków fałszujących historię w imię idiotycznej ideologii i nazywających rasistami ludzi dostrzegających jej absurdy.

wolverinex

obawiam się że ksiazki "Blackmoors" i Blacktudors" - zwlaszcza ta druga, jakie wymieniono w tym wątku są wlasnie w duzej mierze produktem obecnych czasów i obecnej propagandy "poprawnosciowej". :) to ksiazki pisane na polityczne zamówienie po prostu. Nie kazda ksiazka oparta na zrodłach historycznych interpretuje je obiektywnie, a czesto wlasnie na polityczne zamówienie :)

Konrad992

Bełkot. To jest jeszcze portal w którym recenzuje się OBEJRZANE filmy? Stwórzcie miejsce gdzie dzbany będą opróżniać swoje stolcowe zwoje na pdst. trailerów a tutaj ludziom pozwólcie dzielić się myślami.

"Murzyni"? Aktor o którym mowa to Kal Sabir i jest pochodzenia hinduskiego!

Dopatrywanie się wszędzie poprawności politycznej to tylko alibi dla głupoty.

PieszczochSystemu

Jaki Kal Sabir? Mowa o Adrianie Lesterze, który Hindusem nie jest. To syn jamajskich imigrantów.

Konrad992

Wyobraź sobie, że w tamtym okresie w Anglii żyli czarnoskórzy i Hindusi, bo właśnie mowa o Hindusie, a nie "murzynie".... Sorry, ale Twój poziom inteligencji oscyluje wokół poziomu inteligencji słupka parkingowego.

skalp_el

Na pewno zdarzali się również wśród arystokratów jako doradcy królowej xD We wuz kangz, n shieet"

Konrad992

Aaa... A to film dokumentalny jest? Czy fikcja? Film jest oparty na książce historyka Johna Guy'a. Ale... - to fikcja.

To nie rak... - to głupota. Ludzie piszą całe artykuły n/t różnic między filmem a rzeczywistością i biorą za to pieniądze a tu dzban na Filmwebie walczy o "prawdę" z "poprawnością polityczną".

Do Walta Disneya też piszesz, że kaczor nie bełkocze po angielsku tylko gęga jak ty?

PieszczochSystemu

Teraz byle głupek jest tak mocno "niepoprawny politycznie", a spytać jednego czy drugiego o np. rozdział kościoła od państwa to zaraz drze japę, że jak to tak?!

ocenił(a) film na 3
PieszczochSystemu

"Ludzie piszą całe artykuły n/t różnic między filmem a rzeczywistością i biorą za to pieniądze a tu dzban na Filmwebie walczy o "prawdę" z "poprawnością polityczną"" - Gdybyś faktycznie zgłębił się w owe artykuły, to wiedziałbyś, że często dokonuje się rozróżnień, czy coś jest akceptowalnym bądź nieakceptowalnym przekłamaniem.

Np. na ogół nigdy nie ma zgody, jeżeli jakiemuś bohaterowi/grupie przypisuje się niemoralne postępowanie, które nie jest w żaden sposób udokumentowane/wiemy, że na pewno tak nie było. Tak samo jak jest zgoda na stosowanie pewnych uproszczeń i skrótów wydarzeniowych ze względu na dobro dramaturgii filmu, tak długo, jak nie zmieniają one wydźwięku prawdziwych wydarzeń.

W filmie chcącym uchodzić za historyczny, szalenie ważna jest dbałość o immersję, inaczej cała historia bierze w łeb.

Nie wnikam czy ten konkretny film jest bądź nie jest zgodny historycznie, bo brakuje mi kompetencji by dokonać takiej oceny, ale twoje rozumowanie jest oderwane od rzeczywistości. Fantazja to np. "Piękna i Bestia" - dziecięca baśń, więc nikt nie powinien mieć problemu z tym, czy są lub nie są obecne osoby czarnoskóre - nie ma to znaczenia.

W filmie, który propaguje się jako opisujący prawdziwe wydarzenia natomiast, jest to szalenie ważne. Jeżeli przedstawimy dwór królowej wypełniony osobami czarnoskórymi i azjatami, to wywołujemy u widza dysonans poznawczy (którego nie ma przy stricte fantazji, bo "umowa" między odbiorcą a twórcą działa na innych zasadach), ponieważ z setek książek i filmów nasz widz zna obraz zupełnie odbiegający od tego co widzi na ekranie. Pytanie nr 1: czy wytrąca to widza z filmu czy pogłębia jego immersję?
Pytanie nr 2: czy setki książek i filmów powstałych do tej pory przedstawiają fałszywą wersję rzeczywistości, czy posądzić o to powinno się raczej ten obraz?

Konrad992

Tak, zdarzali się Hindusi jako urzędnicy wysokiego szczebla, również arystokraci.

skalp_el

Może w końcu jakiś przykład? Oczywiście z czasów królowej Elżbiety I bo o nich cały czas mówimy

ocenił(a) film na 8
Konrad992

O co ta dyskusja, skoro wątki rasowe w tym filmie zupełnie nie są podejmowane? Gra w nim zwykły przekrój aktorów, którzy odtwarzają postacie historyczne i fikcyjne i nikt w świecie przedstawionym nie zwraca uwagi na kolor skóry, nie ma on żadnego znaczenia dla rozwoju wydarzeń. Czemu w obsadzie mieliby rezygnować z dobrych aktorów, którzy swoją grą świetnie wpisują się w swoje role?

Ten film to nie malowidło historyczne, które ma się za wszelką cenę trzymać prawdy, tylko swobodna interpretacja historii tak, żeby wyciągnąć z niej wnioski, wskazać analogie do problemów współczesności. Gdyby nie miał tej wartości, można by go co najwyżej puścić w muzeum.

ocenił(a) film na 6
Konrad992

no jeszcze rozumiem, że jakiś czarnoskóry mógłby się pojawić gdzieś tam w tle, no ale come on nie jako doradca królowej xD

Konrad992

Teraz film bez murzyna byłby filmem straconym :D
Jak jeszcze prawie 20 lat temu byli osadadzani jako niewolnicy (film gladiator)
To teraz poszli krok dalej, mam nadzieję że Anglicy albo Amerykanie nie nakręca filmu o Krzyżakach, bo i tam by jakiegoś czekoladowego upchneli. :)

ocenił(a) film na 6
Konrad992

Dokładnie. Razi to bardzo. Bess z Hardwick o azjatyckiej urodzie? W scenach ze statystami spora część ciemnoskórych? Myślałam, że to film historyczny.

Konrad992

Czy ten rak, to nie jest przypadkiem czerniak?

ocenił(a) film na 6
Konrad992

Siema, tą tendencję obserwuję od pewnego czasu, np. Kopciuszek (Lily James), królewski dwór na styl europejski i... czarny oficer... Teraz kiedy będą filmy o Afryce XVI w. powinni występować biali na tamtych ziemiach, a skoro wtedy byli czarni na angielskim dworze to powinni być złymi kolonizatorami i najeźdźcami.

sprfan

Teraz kiedy będą filmy o Afryce XVI w. powinni występować biali na tamtych ziemiach, tylko że do czasu wynalezienia chininy i innych leków na choroby tropikalne w 19 w. biali nie zapuszczali sie do afrykanskiego interioru, bo ich okres przetrwania tam to kilka miesiecy byl :D dlatego faktorie handlowe budowano na wybrzeżu i karawany z niewolnikami gnane przez tych którzy ich połapali, czyli zwykle ich sąsiadów z innego plemienia przychodzily na brzeg morza i dopiero stamtąd skupowali ich Europejczycy i wiezli do USA oraz Arabowie ktorzy wiezli ich do swoich panstw w polnocnej Afryce. Osady białych kolonistów wpierw byly na wybrzeżu - tak jak to pokazuje "w pustyni i w puszczy" gdzie dzieci staraja sie dotrzec do wybrzeża, gdzie są osady bialych inżynierów zatrudnionych przez rząd kolonialny. Pierwszymi Europejczykami jacy zapuscili sie w glab czarnego lądu (na tereny subsaharyjskie) byli Portugalczycy, ktorzy probowali najechać panstwo Angola w 17 w., ale prędko ich stamtąd wygoniono. Mieli tam fajną królową o imieniu Nzinga, o której film powinien powstac i powinna byc to produkcja na poziomie "Bravehearta" :) Oczywiscie wszystkie te subsaharyjskie lokalne imperia jak Mali, i panstwa ludów Bantu wzbogacaly sie na ciaglych wojnach plemiennych i łapaniu sąsiadów jako niewolników.

Konrad992

gdybyś wyszedł do ludzi ze swoją nikłą wiedzą w tym temacie i z tekstami rodzaju: "nie było czarnych w XVII-wiecznej Anglii" to niechybnie byś się ośmieszył. Brytyjczycy rozpoczęli handel afrykańskimi niewolnikami rozpoczął się w roku 1562 tak więc pie/rdolisz bzdury. aż się boję spytać kiedy według ciebie pojawili się Afrykanie i Hindusi na Wyspach Brytyjskich. czytałeś w ogóle jakiekolwiek teksty historyczne na ten temat? zabawne co jest nazywane teraz "poprawnością polityczną"...

isobel

Jak się ma handel niewolnikami do czarnoskórych dworzan?

Kaya1456

... ty serio? odnosiłam się przecież do bólu dupy i [żenującej] wiedzy autora który burzy się, bo "Murzynów nie było w XVII-wiecznej Anglii".

btw,królowa Elżbieta zatrudniała na swoim dworze czarnoskórych ludzi np. służących lub muzyków.
a tak w ogóle musi ci niezwykle zależeć na autentyczności filmu. nawet sobie nie wyobrażam jak bardzo musi cię wkurzać spotkanie Marii i Elżbiety twarzą w twarz - co, jak doskonale wiadomo, nigdy nie miało miejsca. pewnie bardziej niż "czarnoskóry dworzanin".

isobel

<citation needed>

Konrad992

miałem obejrzeć ten film, ale widzę produkcja iście netflixowska, czyli wpychanie na siłę czarnych i wątków lgbtqwerty

radoslawzal

I masz rację. Popieram. Osobiście czekam jeszcze na film Netflixa gdzie Stalin będzie czarny.

Konrad992

Raka to można dostać od czytania nienawistnych wypocin homofobów i mizoginów. Nie było czasem tęczy na niebie? Nie oglądaj, bo jak będzie, to dostaniesz jeszcze AIDS...

ocenił(a) film na 1
Konrad992

Moim zdaniem film historyczny powinien się trzymać realiów i tyle. Tak samo nie wyobrażam sobie, żeby np. w filmie o M.L.Kingu główną rolę miałby zagrać aktor innej rasy niż czarnej. Podobnie cesarza chińskiego ktoś, kto nie jest Azjatą. Szanuję walkę z ksenofobią i rasizmem, ale jeszcze bardziej szanuję zdrowy rozsądek.
Jeśli autorzy mieli chęć trochę zaszaleć, powinni uprzedzić, że ten film to "historia alternatywna" lub jakieś "fantasy" i nie byłoby problemu dla mnie.

Konrad992

Niewolnicy istnieli od zawsze. Kto wybudowal piramidy, a kto to byl chlop panszczyzniany? Slowo slave murzyni urzywaja, zeby nie pracowac i siedziec na zasilkach. Bo co? Bo sa smierdzacymi leniami. Bylem 17 lat w anglii i w 3 zwiazkach z jamajkami. Wiem co mowie.

ajpi

Tak naprawde piramidy egipskie budowali nie zadni niewolnicy ale dobrze opłacani wykwalifikowani robotnicy zwożeni z róznych rejonów, którzy mieli swoje osiedla, które zapewnialy im nawet opieke medyczną. Wszystko to wynika z wykopalisk w tych osiedlach, które rozlokowane są dokola piramid :) A panszczyzna to nie jest niewolnictwo, i nie ma z nim nic wspolnego. Panszczyzna byla rodzajem podatku (tak jak dziesiecina), oraz dotyczyła tylko osób mających okreslony status - uwaga - osoby zależnej, poddanego, ale ludzie majacy ten status a co za tym idzie mogacy placic ten podatek - byli osobiście wolni ! To znaczy że mieli prawo do stawania w sądzie, spisania testamentu, do ożenku, posiadania majatku np domu, wydania córki za mąż itp. Podstawową roznicą jakiej dzisiejsze dzieciaki poddane indoktrynerom z fejsa nie pojmują, a jaka istnieje miedzy osobą wolną a niewolnikiem było to, (w kazdym z typow niewolnictwa, np. antycznym i sredniowiecznym), że osoba wolna jest PODMIOTEM praw i obowiazków zapisanych w przepisach (w kodeksach, w konstytucjach), a to znaczy że dotyczy jej to co nazywamy osobowością prawną. Niewolnik nie miał osobowości prawnej to znaczy że nie był podmiotem praw i obowiazków ludzi. Nie figurował w kodeksach. Był rzeczą. Za czyny niewolnika odpowiadał - także majątkiem swoim - jego wlasciciel, tak jakby odpowiadal majątkiem za np pogryzienie kogoś przez swego psa. Natomiast jeśli chłop panszczyzniany miał psa i ten pogryzł przechodnia chłop stawał przed sądem i płacił grzywnę :) Niewolnictwo nie jest tylko brakiem praw, zwykle nie chcą dziś ludzie o tym pamietac, ale jest także brakiem obowiazków, bo twoj pan placi za twe czyny :) edycja : zle sie wyraziłam, nie chodziło mi o brak obowiązków, gdyż te niewolnicy oczywiscie mieli, bo pracowali (np na plantacji albo w kopalni), ale o brak odpowiedzialności karnej, brak zdolności sądowej, brak zdolności procesowej - ukarac mógł go wlasciciel, co też bylo uregulowane do jakich granic (przekroczenie tych granic zbytnie okrucienstwo także bylo spenalizowane), ale niewolnik nie byl podmiotem sporu sądowego np. oskarżonym. Inaczej mówiąc niewolnik był wlasnością pana a nie częścią spoleczenstwa uprawnioną do bycia stroną w sądzie, a nie był tą stroną, ponieważ nie miał praw ani wolnego człowieka ani obywatela. Prawo wiąże się z odpowiedzialnością. Osoby którym setki lat temu nie nadawano pełni praw, jak dzieci, upośledzeni, kobiety i niewolnicy, nie posiadali także związanych z tymi prawami obowiązków i nie podlegali konsekwencjom prawnym za nie dopełnienie tych obowiazków. Np. nie płacili podatków, nie mogli byc sądzeni jak dorosły facet, nie byli brani do wojska itp.