Ja słyszałam, że filmu nie dokończono nie tylko z powodu jej śmierci. Po prostu zdjęcia przerwano (oczywiście jeszcze za jej życia). Podobno mieli jej dość.
To prawda, ale okazali naprawdę wyjątkowo dużo cierpliwości. Ona potrafiła tygodniami opóźniać zdjęcia, a Oni czekali. A najlepsze, jak już się pojawiła, to np. wyprawiła sobie urodziny na planie, albo stwierdziła że leci urodziny prezydenta...Dużo było takich sytuacji. Trzeba jednak wziąć pod uwagę że Marilyn nie była w najlepszej formie, co z punktu widzenia twórców filmu nie ma znaczenia, ale dla nas, tych którzy ją podziwiają tak. Była pod stałą opieką psychiatry i poważnym problemem bezsenności. Do tego dorzucić przyjaciół którzy w momentach krytycznych znikali...Olać ten film, żal jej. Nie zasłużyła na coś takiego.
Tak, zdjęcia przerwano, ale kilka dni/tygodni (nie pamiętam) przed śmiercią Monroe wytwórnia wprowadziła kilka zmian w produkcji (senariusz, bodajże umowa Marilyn i jeszcze kilka innych rzeczy)i postanowiła wznowić zdjęcia do filmu we wrześniu (M.M zmarła 5 sierpnia).
"Ja słyszałam, że..."
Albo źle słyszałaś, albo coś przekręciłaś. Owszem przerwano zdjęcia, a to za sprawą George'a Cukora, któremu nie podobało się opóźnienie wywołane chorobami Marilyn i jej powtarzająca się nieobecnością na planie. Wytwórnia, która była w kryzysie finansowym po produkcji filmu z Elizabeth Taylor "Kleopatra", po interwencji Cukora postanowiła zerwać kontrakt z Marilyn i zastąpić ją inną aktorką. Nie spodobało się to aktorowi Dean Martin, grającego jedną z głównych ról. Jego kontrakt przewidywał współpracę tylko z Marilyn - w innym przypadku mógł go zerwać, co od razu uczynił. Wytwórnia stwierdziła że najłatwiej będzie anulować film i tak też się stało. Na początku wszyscy obarczali za to Marilyn, jednak ta tak naprawdę miała głowę na karku i wiedziała, że wszyscy ją kochają - bez trudu nakłoniła wytwórnię oraz pozostałą ekipę aby kontynuować film z nowym reżyserem. I tak jak ktoś tu napisał - zdjęcia miały zacząć się we wrześniu, ale Marilyn już tego nie doczekała.
Ostatecznym powodem niepowstania filmu była jej śmierć.
ps. ktoś napisał że Marilyn wyprawiła sobie urodziny na planie. To nie prawda. Jej urodziny były bardzo skromne. Sama ich nie urządzała, to ekipa i przyjaciele chcieli wnieść tort na plan, jednak na to się nie zgodzono, a sama Marilyn pracowała tego dnia tyle godzin ile miała zapisane w umowie. A jeśli chodzi o wyjazd na urodziny prezydenta - Marilyn dostała na niego zgodę (co jest zapisane w raporcie), jednak mimo to wytwórnia później chciała zabronić jej wyjazdu.