PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=97279}

Marta

Martha
7,0 463
oceny
7,0 10 1 463
Marta
powrót do forum filmu Marta

Telewizyjny dramat Fassbindera. Wciąż wysoce odczuwalny jest tutaj teatralny "rodowód" młodego reżysera: ta skłonność do przesady, egzaltowane aktorstwo, ale - o dziwo! - w trakcie seansu szybko przyzwyczajamy się do manieryzmów i zaczynamy skupiać na samej historii. Duża w tym zasługa faktu, iż dysponując wysokim jak na standardy małego ekranu budżetem, Niemiec mógł sobie pozwolić na użycie szesnastomilimetrowej taśmy i pozaskakiwać nas dynamiczną pracą kamery. Zamiast scenicznej "duchoty" mamy więc plenerowy przepych i przykuwające uwagę kadry. Dominuje groteska, przerysowanie, twórca "Angst essen Seele auf" nie szczędzi czarnego humoru, jednocześnie skutecznie wpychając widza w zamknięty świat kobiety na skraju obłędu. Brawa należą się zarówno odtwarzającej główną rolę Margit Carstensen, jak i partnerującemu jej Karlheinzowi Böhm. Ona, ze swą urodą współczesnej modelki na progu anoreksji, idealnie sprawdza się jako rozchwiana psychicznie ofiara, wdzięczny obiekt tortur, on z kolei posiada naturalne warunki, aby wcielić się w postać sadysty, czułego okrutnika. Finał robi wrażenie, film zostaje w pamięci - "Martha" to jedna z ciekawszych pozycji z wczesnego etapu twórczości Bawarczyka, niesłusznie pozostająca w cieniu jego innych, nie zawsze równie efektownych dokonań.

Caligula

Caligula !!! czy jak Ci tam w realu - WRACAJ na Filmweb (choć czasami sam nie trawię tego portalu) ale po upadku Filmu i Cinemy - nie ma na rynku dobrej prasy/recenzji/cyfrowych o filmach - Twoje recenzje to był wyznacznik dobrego gustu - teraz nie ma co czytać, a po wszelakich blogach nie chce mi się klikać...
P.S. co sądzisz o La la landzie i Przełęczy ocalonych ?

ocenił(a) film na 7
RogerVerbalKint

Kurcze, to miłe co piszesz, ale przyznam, że atmosfera na FW zaczęła mnie nieco przytłaczać, strasznie to zaściankowe. Fajnie to wejść i napisać krótki komentarz, wymienić z paroma osobami uwagi odnośnie filmów, ale udzielać w większym stopniu jakoś mi się już nie chce. Wraz z założeniem bloga "odetchnąłem pełną piersią", że się tak wyrażę. Zupełnie tak, jak przy przeprowadzce do pierwszego własnego mieszkania z wyjmowanego.
Co do kandydatów: muszę przyznać szczerze, że stawiam na "La La Land". Gibson mnie rozczarował, pierwsza połowa filmu ciekawa i wciągająca, ale dalej już tylko patos, krew i łzy. Zmęczyło mnie to poniekąd. Fajnie, że udało mu się odkupić w Hollywood tym filmem, zawsze mu kibicowałem, ale osobiście nie widzę powodów do zachwytu. Z kolei musical Chazelle'a to może nie jakieś wybitne dzieło, ale na pewno fajne odwołanie do klasyki gatunku z lat 40. i 50. Taki hołd złożony dawnej Fabryce Snów. Dwie godziny w kinie zleciały jak biczem strzelił, a moja połówka do tej pory chodzi i nuci piosenki z filmu. Czyli chyba udało się wskrzesić magię kina...

Caligula

Cóż - dla mnie La la land jest mniej więcej tym dla musicalu, czym był Artysta dla kina niemego - filmik znakomity, piosenki faktycznie nie chcą wypaść z głowy, aż musiałem żonie i synowi kupić soundtrack na CD. Gibsona jednak darzę ogromnym sentymentem i mam dla niego ogromny szacunek za (prawie) całość dorobku aktorskiego i reżyserskiego, dla tego to jemu kibicuję w kategorii najlepszego filmu i/lub reżysera - pomogłoby to powrócić mu na szczyt i zyskać fundusze na realizację kolejnych filmów...wiem jednak że szanse na wygraną ma niewielkie.
Pozdrawiam serdecznie ! Mam (cichą) nadzieję że jeszcze kiedyś przeczytam Twoją recenzję na tym portalu, zamiast męczyć się nadętymi i pretensjonalnymi wypocinami niejakiego Muszyńskiego z redakcji tegoż portalu

ocenił(a) film na 8
Caligula

Caligula dziękuję za recenzję
Ciekawa jestem Twojej opinii nt. Pionierzy z Ingolstadt również ze wspaniałą Marget Carstensen. Napiszesz recenzję?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones