W porównaniu z grą ten film nie ma szans. Gra jest po prostu 100x lepsza.
spoilery:
Było zbyt wiele naiwnych momentów typu facet z amuletem jakiegoś tam kamienia jest jakimś maczo rozwalającym w pień masę stworów (w grze niby też jest maczo, ale gra to gra). Babka z niebieskimi włosami ma stracha, a potem nagle jest w stanie zabijać lepiej niż bossu z amuletem. W ogóle ta walka w pomieszczeniu z roślinami zadziwiająco przypominała machanie mieczami świetlnymi, co sprowadza nas do niespójności między grą a filmem, mianowicie spluwy są kompletnie inne. Poza tym jest jeszcze jedna sprzeczność z grą - mianowicie nasza ruda śpi sobie pod artefaktem, bo niby stwory się nie mogą do tego zbliżyć. Cóż, w grze potworki latają sobie koło tego jak tylko chcą. Inne rzeczy to inaczej przedstawione wydarzenia w filmie niż w grze (choćby śmierć kapitana Mathiusa), stwory przeobrażające zwłoki w kosmitów nie latały w grze.
Kolejną sprawą jest animacja, jest po prostu mizerna (z pewnymi wyjątkami), bo ma się wrażenie, że ogląda się co którąś klatkę.
Mimo wszystko można to oglądnąć jako dopełnienie fabuły gry. Na + zaliczyć można niektóre krwiste scenki.