Masz rację, ale czy to czyni film złym? Martwe zło jest filmem stworzonym przez grupę amatorów za psie pieniądze. Film jest przepełniony kiczem, tandetą, błędami i ogólnie brakiem profesjonalizmu, ale to wszystko tworzy pewien specyficzny klimat, dzięki któremu film zyskał masę fanów. Nadchodzący remake nie będzie już tym samym, ponieważ tym razem zabierają się za niego profesjonaliści, którzy mają wielki budżet do dyspozycji, wszystko super, ale przez to film nie będzie posiadał takiego stylu jak oryginał. Mimo to chętnie zobaczę remake, przynajmniej z czystej ciekawości.

Ty również masz rację, jednak nie zgodzę się z tym, że niski budżet równa się braku profesjonalizmu. Jest wiele filmów stworzonych za psie pieniądze, gdzie aktorzy rzeczywiście pokazują swój kunszt i sprawiają, że film ogląda się o wiele lepiej... To co wymieniłeś owszem tworzy specyficzny klimat, ale czy to czyni film dobrym? Za dużo osób ocenia Martwe Zło subiektywnie, z perspektywy dzieciństwa, wspomnień itp.

Kariera aktora nie jest przeznaczona dla Bruce'a Cambella, który po prostu nie umie grać. Wzięli go za ładne oczy i dali do roli głównego bohatera w filmie, który niestety traf chciał, stał się klasykiem (kwestia sporna).

A co do remake'u to będzie bardziej realistyczny (nie wierzę:D) niż oryginał, zobaczymy po prostu nowe, kto wie czy lepsze wcielenie. :)

Nie napisałem, że niski budżet oznacza brak profesjonalizmu. Jednak prawda jest taka, że Raimi nie był prawdziwym reżyserem kręcąc pierwszego Evil Dead-a. Wcześniej nakręcił parę jeszcze bardziej amatorskich filmów z W środku lasu na czele (swoją drogą jest to nieoficjalny pierwowzór Martwego Zła), ale wciąż nie był prawdziwym reżyserem. Efekty w większości są ręcznie wykonane z rzeczy które każdy trzyma w domu, w filmie nie grają zawodowi aktorzy, a przyjaciele reżysera (sam Cambell zagrał dosłownie po to, aby przypodobać się kobiecej widowni), a żeby nadrobić braki w budżecie dołożono do tego ogromną ilość gore. Mimo, iż Martwe zło jest klasykiem, należy pamiętać, że powstała przede wszystkim po to, aby móc zarobić kasę na nakręcenie prawdziwej wizji Raimiego, czyli Martwe zło 2 (swoją drogą W środku lasu też powstała po to, aby móc nakręcić to o czym Sam marzył). Postać Asha nie zyskała statusu kultowej dzięki części pierwszej, a dzięki jego dwóm następnym sequelom. W jedynce Ash jest typowym bohaterem taniego horroru, dopiero w następnych częściach jego postać rozwija i zamienia się w wyluzowanego kozaka, który potem był inspiracją dla najsłynniejszch bohaterów gier komputerowych takich jak Duke Nukem.

PS: Wiesz może czemu Shelly zamienia się w Henriettę? I skąd wiemy, że jest to Henrietta, skoro nie wymieniono jej imienia w filmie?

Shelly zamieniono na Henriettę, bo Raimi stwierdził, że tak będzie lepiej. I słusznie! Kolejnego typowego opętanego zamieniono na zmiennokształtną wiedźmę-zombie, która stała się gwiazdą kultowego i wręcz epickiego finału dwójki. Imię postaci poznajemy w liście płac.