Pamiętam wagary w latach 90 siątych i "Martwice mózgu" zamiast do szkoły poszliśmy z kolegą do niego i szukaliśmy w szafce pornoli jego ojca na vhs zamiast pornoli wpadła nam kaseta do rąk właśnie z tym filmem,puściliśmy z ciekawości bo tytuł nas zaciekawił... i to było to.Sam nie wiem do końca w czym tkwi geniusz tego filmu ale jest niewątpliwie klasyką,która zapada w pamięć na całe życie.