Przysięgam na własne życie...Najgorszy obraz, jaki kiedykolwiek widziałem. Oczywiście zachęcam debiutantów do kręcenia własnych filmów, jednak nie rozumiem dlaczego carisma wydała to ścierwo. Słaba gra aktorów, banalna fabuła, drażniąca muzyka, niezwykle kiczowate efekty, mało oryginalna postać mordercy, wszechobecna nuda. Płakałem, przepełniony żalem. Dobre tylko jako prezent dla najgorszych wrogów. 1/10