Już dawno nie byłem tak zaintrygowany filmem - nie daje mi normalnie funkcjonować, gdyż biję się z myślą - o co chodziło reżyserowi? Bo wierzę, że ten film niesie za sobą jakieś przesłanie, sens, głębię - wierzę, że mimo dość słabej oceny nie jest to zwyczajny film o hektolitrach krwi, znęcaniu się i innych takich..

Jestem ciekaw jak Wy rozumiecie ten tytuł, bo w moim odczuciu Anna miała sprawdzić co jest po drugiej stronie - stając się męczennikiem (wiki: określenie osoby, która zginęła lub cierpiała w obronie swoich wierzeń lub przekonań) i reżyser zostawia otwarte zakończenie, co jest po drugiej stronie? - jaka jest prawda? Co Anna powiedziała starej kobiecie?

- że po drugiej stronie jest raj (w porównaniu z tym co ją tu spotkało)
- że po drugiej stronie nie ma nic (zdesperowana kobieta, która sporą część swojego życia poświęciła na szukaniu odpowiedzi - co po śmierci - jest załamana i dlatego popełnia samobójstwo)
- Anna mogła oszukać kobietę (aby ta się zabiła - miałoby być to zadość uczynienie za wszystkie krzywdy, które wyrządziła)

Ci wszyscy starzy ludzie, którzy zjechali do domu - musieli bać się śmierci, chcieli poznać odpowiedź na powyższe pytanie. Jednak nie poznali, bo starsza kobieta się zabija..