Takie filmy powinny działać jak opierniczenie siaty cytryn na rollecasterze, a ten wywołuje wrażenie kojarzące się ze zjedzeniem nieświeżego mielonego na nudnej stypie. Fabuła jest głupawa i naiwna. Oprócz dobrej sceny z mordem rodziny i niezłego pomysłu ze schizofrenia film sprawia wrażenie zrobionego bez wyczucia i na siłę.