Myślę, że ten film stuknął w jakąś ostateczną granicę perwersji, zdolności percepowania makabry. Nie mniej jest rewelacyjny, z pomysłowym scenariuszem i doskonale, z wyobraźnią i wyczuciem kręcony. Sceny w domu są powalające i wciskają w fotel, pierwsza połowa filmu zdecydowanie góruje. W trakcie oglądania przychodzi jednak moment, w którym widz przestaje już syczeć, krzywić się, zasłaniać twarz i odwracać głowę, a zaczyna po prostu wybuchać śmiechem w konfrontacji z kolejnymi porcjami wymyślnego bestialstwa zrodzonymi w głowie szalonego reżysera.
Film, uważam, na pewno jeden z najważniejszych w gatunku, być może osiągający granice i wyznaczający koniec gatunku.
A byłem przekonany, że już żaden horror w życiu mnie nie ruszy:]
9/10
Obejrzałem go dziś raz jeszcze i zmieniłem ocenę na 10. To chyba najbardziej niesamowity film, jaki widziałem w życiu. Niesamowity pod każdym względem. Jedna wielka transgresja.
o kurcze, ja po obejrzeniu tego filmu balam sie patrzec nawet na ikonke z tytulem a obejrzec go drugi raz nawet przez mysl by mi nie przeszlo...;)
A ja go obejrzałem w sumie 4 razy + wiele razy wracałem do poszczególnych scen, które już nie znikną z mojej pamięci.
"które już nie znikną z mojej pamięci. "
prawda. oglądałam to jakieś 3 tygodnie temu i wczoraj śnił mi się ten film.
nawet jeżeli znikną z Twojej pamięci to nie znikną z Twojej podświadomości...
rozwalił mi głowę - ale daje 7/10, a wszyscy mówili: bezsensowne zarzynanie, flaki sie leją i nic wiecej. Nic bardziej błędnego ... ma sens i to głęboki...
W takim razie wytłumacz mi jaki ten film miał sens...zwłaszcza jego druga część...
Nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy w tym filmie. Brak jakiejkolwiek reakcji Anny. Każdy człowiek chcąc czy nie chcąc ma w sobie instynkt przetrwania i jest zdolny do wielu rzeczy aby ocalić samego siebie. Dlatego dziwi mnie jej bierna postawa, zwłaszcza gdy miała jeszcze siły.
mogą być spoilery
film nie jest zły, ale na pewno nie jest jakiś bardzo dobry.
przede wszystkim los głównych bohaterek kompletnie mnie nie obchodził i to jest podstawowy problem tego filmu. nie byłem zainteresowany co się dalej z nimi stanie, w pewnym momencie miałem nadzieję, że obie zginą i film się skończy.
czemu Anna w ogóle nie chciała przeżyć? normalny człowiek to by chyba się zastanawiał jak się uwolnić. np. owinąć łańcuchami przypiętymi do nadgarstków szyję tej kobiety co ją karmiła, udusić i próbować uciec. a ta siedziała, karmili ją jakimś gównem i dostawała po mordzie... w pewnym momencie to pomyślałem, że na złość mogłaby się tam jakoś zabić :|
granice gatunku? bez pierdół. polecam oglądnąć 'Salo, czyli 120 dni Sodomy' czy 'Nekromantik' czy 'Cannibal Holocaust', takie pierwsze z brzegu głośniejsze tytuły.
a w ogóle to się przyłączam do prośby sorata13, jaki z grubsza był tam sens? bo po pierwszej części myślałem, że to będą jakieś zmagania bohaterek z przeszłością i próba radzenia sobie z tym co przeszły (przede wszystkim Lucie), a tu w sumie nie o to chodziło...
ode mnie 6/10 za pierwszą część filmu, mocne sceny i dobre efekty.
"Salo, czyli 120 dni Sodomy"? Bez pierdół. Niewyobrażalnie nudne gówno, przez które nie sposób przebrnąć żeby nie zasnąć. "Martyrs" to masakra, "Salo" to usypiacz.
to już jest kwestia gustu ;] mnie bardziej nudził Martyrs niż Salo.
tak jak już wcześniej wspomniałem Martyrs jest niezłym filmem, ale nie dobrym bo jest dużo głupoty, nieracjonalnych zachowań...
aha i czy mógłbyś napisać jaki ten film ma sens? ogólny morał?
W najogólniejszym skrócie: ludzie kierując się swoimi tęsknotami za transcendencją, zaślepieni metafizycznym idealizmem są gotowi do skazania innych na maksimum piekła na ziemi i usprawiedliwić to.
Skojarzyło mi się to trochę z Himmlerem, który organizował ekspedycje w poszukiwaniu świętego Graala, święcie wierzył w Atlandydę, w to, że aryjska rasa nie wyewoluowała tylko zeszła prosto z nieba i wsobny chów najczystszych rasowo elementów jest w stanie doprowadzić do tego, że aryjska rasa odzyska rzekomo utracone na skutek skażenia krwi magiczne moce i nieśmiertelność. Brzmiałoby to zabawnie, gdyby rewersem tego nie była dokonująca się symultanicznie masakra milionów w komorach gazowych. Przy takim zestawieniu brzmi to jak wyjątkowo mroczna groteska.
Ten film nieustannie eksplorował zagadnienie kontrastu między fasadą a zapleczem, które samo w sobie jest fascynujące. Choćby ta sielanka rodzinna przy śniadaniu i to, co się dzieje równocześnie w podziemiach tego domu.
I to można interpretować szerzej - co jest rewersem naszej cywilizacji, czym okupione są nasze najwznioślejsze dążenia.
Tak ja odebrałem ten film.
up^
Doktorze twoj text jest dla mnie zbyt zakrecony ja odebralem film troche inaczej.
Co do filmu wam podobała sie bardziej 1 polowa mi zas 2 .
Od poczatku na + zasluguja bardzo dobrze wykonane sceny gore , ale nic poza tym. Te bieganie po domu wrzaski i ta zmasakrowana kobieta biegajaca z brzytwa jakos do mnie nie przemawia. Dla mnie film rozkreca sie w polowie po prostu lubie taka masakre na ekranie . Od momentu przykucia Anny do krzesla zaczyna sie lepszy klimacik. Nie wiem jak inni , ale ja czekalem kiedy zaloza jej ta metalowa maske , ale sie nie doczekalem. Ogolnie to 8/10 troche nierowny.