Brawa dla francuskiej kinematografii . Urocza rzeź , przepiękna zemsta , utraciłem przy tym
filmie ostatnią szarą komórkę . Mój ulubiony film 10/10<3 (nie jest to film dla ludzi
szukających lekkiej rozrywki) .
No to ja albo szukam lekkiej rozrywki, albo za bardzo jestem już przesiąknięty horrorami made in usa, ale jakoś te francuskie do mnie nie trafiają. Chociaż Martyrs był faktycznie straszny, w sensie...kurczę jak to powiedzieć. Nie ma co oszukiwać się początek był słaby, ot typowy horrorek, o tyle końcówka może zryć beret, o ile ktoś zastanawia się co ogląda. W tym plus. Ale ciężki strasznie, trzeba po nim obejrzeć Jasona żeby się zrelaksować. 5 na 10 bym spoko dał za tę końcówkę