A miało byc tak fajnie-pierwsza polowa filmu daje nadzieje,druga ja odbiera.
Powiedz, że żartujesz. Pierwsza połowa daje nadzieję co najwyżej na to, że jest to film jak zylion innych, druga daje chociaż jakiś powiew świeżości.
Fakt- zawiało swiezością strasznie-aż korzonek dostałem.W czym objawia sie ta swieżość w drugiej połowie filmu?Aha pewnie chodzi tobie że maltretują kogoś bez narzedzi a za pomocą dłoni tak?
Proszze pozwól,ze niewypada mi nawet odpowiadać na to pytanie-tak mozesz uznać,ze nie ma takich filmów.Alejestem w szoku,że ty naprawde uwazasz to za coś nowego i innego-polecam zobaczyć więcej thrillerów badz horrorów 1980-2000 r. a jeśli "troche" ich widziałeś to moze oznaczać tylko jedno,ze robisz sobie jaja a propo tego "świeżego powiewu".Pozdrawiam.
W jakim filmie były takie tortury, tzn. bicie po twarzy? LOL
Wydaje mi się, że w wielu, w "Stawce większej niż życie" chociażby ;)
Dzięki, faktycznie przeoczyłem. Teraz jeszcze szukam filmu w którym byłoby wyjaśnione, co to jest ironia. Może jakiś odcinek Ojczyzny polszczyzny, jak myślisz?
Moim zdaniem właśnie druga połowa filmu sprawia, że jest on inny od reszty filmów gore.
Nie mam zamiaru Cię przekonać do tej "kupy", ale w końcu to forum jest po to, aby powiedzieć swoje zdanie (o ile się takowe posiada).
Pozdrawiam
Zgadzam się z Momopyszczkiem. Chodziło mi o sens filmu, motyw, jakim kieruje się ta "sekta" czy jak to nazwać. Takiego pomysły jeszcze nie było, na mnie to zrobiło wrażenie. Smutne, że ludzie widzą w tym filmie tylko tortury. A pierwsza część filmu, z tą kobietą prześladującą jedną z bohaterek - to było wałkowane zylion razy.
Tak,oczywiscie,ze końcówka zupełnie inna i mnie zaskoczyła tylko czasami "jeden zawodnik nie wygra sam całego meczu,gdy inni niewykazują dobrej gry"-tak jest właśnie z tym filmem.
na początku sie troche usmialem z fabuly . taka srzelanina duzo gore i tyle. w drugiej polowie dopiero cos zaczelo to miec rece u nogi. film mozna obejrzec moim zdaniem. aczkolwiek przewijaniem bo momentami troche przegiecie. nie kazdy robił jako rzeźnik przez 15 lat.
"nie kazdy robił jako rzeźnik przez 15 lat"-hehehhe masakryczne hasło-dobre,bede cie cytował na przyszłośc.Jeśli chodzi o przewijanie filmu jestem przeciwnikiem takich "zabiegów",nawet jak film byłby mega nudnu bądz kiepski,to jesli juz zacząłem go ogladać to musze skonczyc.Pozdrawiam.
A czy ty w ogóle zrozumiałeś przesłanie?.Jeśli tak to powiedz jak zrozumiałeś.Chociaż, widzi sie Mi że nie bardzo zrozumiałeś
Ludzie dajcie już spokój z akją w stylu-"zrozumiałeś film?"-no przecież niejesteśmy idiotami.Przeciez tez masz filmy które "rozumiesz" aleci sie niepodobaja tak?Pozdrawiam serdecznie.
zgadzam się z Berith. maciek łazi po tematach i wytyka każdemu że nikt nie zrozumiał filmu, tylko on jeden jest tym wybrańcem który go zrozumiał.
Miło,ze ktos tutaj odezwał sie w tej kwestii.Jak widze wpis "niezrozumiałeś filmu" to automatycznie jestem zdegustowany,zazenowany,poirytowany itd..Jak mozna ciagle posługiwac sie tak idiotycznym zdaniem-film to nie matematyka badz fizyka,albo z drugiej strony to nie poezja.No ale jesli napiszesz i to z argumentacja ze film ci sie niepodoba a przeczyta to ktos komu film jednak przypadł do gustu to logiczne,ze go niezrozumiałeś.Czyli 90 procent ludzi niezrozumiało filmu "Yyyyyyrek-Kosmiczna Nominacja"?'Pozdrawiam.
ooo tak, też mam z tym problem. Jak tylko napisze że jakiś film mi się nie podoba to zaraz lecą teksty typu "nie zrozumiałaś" albo "idź oglądać hanne montane". Bez jaj, akurat ten film nie należy do filmów wysokich lotów więc szczególnie nie ma tu czego rozumieć
PRZESŁANIE????
To ta kupa krwawego kału miała jakieś przesłanie? Tylko ja głupi nie zrozumiałem?
Może ta (chyba niezamierzenie) śmieszna historia z sektą produkującą "męczenników" miała być "przesłaniem"?
Może te brednie o męczeńskim zaglądaniu do świata po śmierci, co poznać można po oczach zaglądającego?
chyba żartujesz to właśnie pierwsza połowa jest do kitu, nudna i wydaje się durnowata dopiero od momentu wkroczenia Anny do podziemi domu, kiedy wszystko zaczyna się wyjaśniać robi się na prawdę ciekawie, dzięki właśnie takiemu a nie innemu motywowi i obrotowi spraw film nabiera unikatowości, czegoś niepowtarzalnego. Fabułą w II części przykuwa, jest niebywale interesująca i moim skromnym zdaniem ratuje cały film a w szczególności pierwsze kilkadziesiąt minut :)