Czytając recenzje myślałam ,że czeka mnie kolejny horror w stylu"Piły'..przyznam,że miałam momenty kiedy wydawało mi się,że nie jestem w stanie obejrzeć do końca tego filmu bo sceny tortur były naprawde przerażające.Ciekawość jednak wzięła górę...i na końcu pojawiło sie pytanie....czy święci męczennicy w ten sposób zbliżali się do Boga?Jakie przeslanie ma taki film?Bo ja już się pogubiłam