6,3 33 tys. ocen
6,3 10 1 33010
6,8 16 krytyków
Martyrs. Skazani na strach
powrót do forum filmu Martyrs. Skazani na strach

Dla mnie film, rewelacja. Ale gdy patrzyłem na sceny okrucieństwa wobec tej dziewczyny, to miałem ochotę, stworzyć jej oprawcy małe piekło.
Film dla ludzi o normalnym nastawieniu do świata. W niedojrzałych emocjonalnie osobach, nie wywoła odpowiednich uczuć, tylko falę epitetów, które spadną na stony Filmweb.
Polecam Myślącym.

ocenił(a) film na 6
piotr184

Ogólnie film mi się podobał. No, na pewno zły nie był, ale... Spodziewałem się jakiejś większej filozofii, jakiegoś głębszego sensu. Moim zdaniem to dobry film, ale niestety płytki.

Mimo wszytko to kwestia gustu bo moim przyjaciołom się baaardzo podobał :)

ocenił(a) film na 1
Tenenit

"Film dla ludzi o normalnym nastawieniu do świata"
Piotr184, mógłbyś mi to sprecyzować? Jakie Twoim zdaniem jest normalne nastawienie do świata? Jestem bardzo ciekawy odpowiedzi na moje pytanie. Mógłbyś śmiało powiedzieć, że by obejrzeć film trzeba mieć naprawdę mocne nerwy i dystans do krwawych scen, ale nastawienie do świata?

I co rozumiesz poprzez "polecam dla myślących".
Jestem humanistą po studiach i mam całkowicie odmienne zdanie. Całe to przesłanie jest niesłychanie płytkie i naprawdę nie trzeba być Einsteinem żeby je rozgryźć. Uważam, że cały ten film jest przerostem formy nad treścią.

ocenił(a) film na 9
Biey

Witam,

Zacznę od tego – faktem jest, że film epatuje przemocą, ale teraz tak część reżyserów kręci filmy. Po wiadomościach przekazywanych za pośrednictwem TV dotyczących wojen, morderstw, rozrób chociażby na boiskach piłkarskich, które pokazywane zostają czasem bardzo bezpośrednio, w czasach kiedy nikt nie reaguje na człowieka leżącego na chodniku, czy na trawniku obok, film chociażby taki jak „Martyrs” pokazujący wręcz przerysowaną przemoc ukazuje na początku jedną ważną rzecz – wokół panuje znieczulica i taki film czasem dopiero dociera do człowieka. I nie to, że przemoc tylko do mnie przemawia. Filmy takie jak Filadelfia, Zielona mila na podstawie książki Stephen’a Kinga (która jest lepsza oczywiście od filmowego obrazu, jednak film również warto obejrzeć), czy „Requiem for a dream” . Te filmy przemawiają do ludzi, szkoda tylko, że nie do wszystkich, stąd też przemoc w niektórych nawet tych chcących docierać do widza niepowierzchownych filmach. Oczywiście nie twierdzę, że ten film jest wielce głęboki, jednak nie jest również płytki.
Według mnie główny wątek i krwawa sauna, którą zaaplikowali głównej bohaterce to tylko nić łącząca początek i koniec filmu. A co z przyjaźnią i odpowiedzią na pytania typu:
- Czy posunąłbym się do tego samego, do czego była zdolna główna bohaterka dla przyjaciela lub kogoś bliskiego?
- Co z rodzicami, którzy z pozoru są zwyczajnymi ludźmi, matkami, mężami, a tuż za ścianą krzywdzą innych ( mocno przerysowane ale mamy tu przemoc domową)
- Czy tacy ludzie mogą normalnie wychować dzieci? Czy powinni, Czy w ogóle mieli by je?
A to dopiero początek,
Co Pomyśleliście gdy doszło do sceny odkrycia sal tortur i z ciemności wyszła kobieta ze stalowym kagańcem na głowie, z bardzo zmaltretowanym ciałem? Pytanie dotyczące człowieczeństwa – Wiemy, że to człowiek i boi się nas, ale czy Pomożemy mu, czy jednak obrzydzenie, lub jak to Nazwiecie odepchnie nas od niego?
Powiem szczerze, że w tym momencie byłem bardzo „przybity”.

Przepraszam, rzeczywiście nie sprecyzowałem stwierdzenia „normalne nastawienie do świata”, ale jak wiadomo, są różni ludzie i dzieciaki, którym imponuje rozróba w parku bądź i tu cytuję mniej więcej 13-14 letnią dziewczynę, którą ostatnio miałem nieprzyjemność usłyszeć w autobusie „narąbanie się tak, żeby było fajnie i exxxxtra” nie powinny oglądać tego filmu. I nie mówię tu tylko o takim przedziale wiekowym, bo zdarzają się dzieciaki w wieku 25 lat z takim oto nastawieniem.

A do zrozumienia, bądź wyczucia filmu bądź jakiejkolwiek formy sztuki (tak, tak, film to również sztuka – nawet beznadziejny ale zawsze to forma wyrażenia siebie, a to już sztuka) nie potrzeba być humanistą, inżynierem, czy dr hab., trzeba po prostu być człowiekiem i czasem pozbyć się nastawienia typu….”mnóstwo przemocy – bez sensu”, tylko zadać sobie parę nawet najprostszych pytań. Jeżeli uda nam się takie zadać to nie można powiedzieć (a są filmy na których takie pytania nawet nie nasuną), iż film był strasznie płytki.

Przepraszam za ten długi wywód, ale jak dyskusja to dyskusja. 

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
piotr184

Cieszę się, że na filmwebie można porozmawiać z kimśna poziomie. JEstem pewien, że 70% zareagowałoby inaczej niż Ty. Wiesz o co mi chodzi ;)
Masz racje, film stawia kilka ważnych pytań dotyczących rzeczywistości. Jednak autorzy tego filmu, myślę, mogliby uzyskać podobny efekt zmniejszając nieco ilość naprawdę mocnej przemocy. Ten film to nie była tylko przemoc, to było coś więcej, coś co budziło obrzydzenie w odbiorcy...

ocenił(a) film na 9
Biey

Ale tylko taki przekaz mógł zapewnić w tym wypadku powiedzmy "wysłuchanie".
Poza tym, film stawia dużo więcej pytań niż odpowiedzi. Widz sam musi pomyśleć, zastanowić się trochę. Ten film tak naprawdę nie ociekał tak przemocą co pokazywał jej efekty. Samo okaleczenie głównej bohaterki na końcu filmu również nie było pokazane bezpośrednio, a tylko jego finał. Według mnie parapsychologiczna podstawa filmu była tylko pretekstem do tego by zmusić oglądającego do myślenia.
Kino francuskie (ale także europejskie) jeśli chodzi o kino grozy, przechodzi swoisty renesans.
I tak jeśli chodzi o brutalność Martyrs został przebity przes film „Inside”, jak by nie było również Francuska produkcja. Ten film jest brutalny. Jest to pokaz sadystycznych możliwości człowieka, względem drugiego człowieka. Mimo tego z nie dla każdego widocznym przekazem. Tam z kolei było więcej odpowiedzi niż pytań. Dosłowność tego obrazu była nieporównywalnie większa niż Martyrs.
Nie pomińmy również filmu Frontier(s). Z tym tylko, że w tym wypadku mamy siekankę w wypadku, której trudno zadać jakiekolwiek pytanie. Może poza jednym… Po jasną ***** krzywdzić tak innych ludzi. Na obronę tego filmu powiem, że w zamierzeniu reżysera pewnie nie było jakiegoś większego przesłania, a jedynie szokowanie widza. Ten film również mi się podobał. I żeby było jasne, dla mnie film to tylko rozrywka i nie bawi mnie po obejrzeniu seansu w kinie sprawdzić na swoim psie bądź sąsiadce tortur, które widziałem w kinie. Są pewnie tacy ludzie, ale ich się powinno tępić.
Poza tym są filmu, które tylko epatują przemocą i nic więcej. Choćby znana seria „Guinea Pigs”. Tam nie ma nic więcej oprócz tortur, jakie można zadać człowiekowi. Absolutna bzdura, ale jeśli chcesz zobaczyć coś mocnego to warto choćby dla samej możliwości wypowiedzenia się obejrzeć ten film (część druga według mnie jest najmocniejsza).

I ja również się cieszę, że można tutaj porozmawiać z kimś, kto powie coś więcej niż… „nie podoba mi się…bo nie” :)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
piotr184

Zgadzam się z większością tego co napisałeś. Z mojej strony napiszę, że nie byłem gotowy na coś takiego w kinie, wcześniej był antychryst i 30 dni mroku, w takim paśmie horrorów. Do tego była burza ostra na zewnątrz i klimat, użyję sformułowania "był bardzo"... Tyle, że wiedziałem co mnie czeka na filmie Von Triera, a o Martyrs nie czytałem zupełnie nic, rzuciłem tylko okiem na ocenę. Nie zmienia to faktu, że ilość przemocy tak mnie zszokowała(moją dziewczynę jeszcze bardziej...), że wyłączyłem myślenie. Powiedzmy wegetowałem w kinie, chociaż większość z tego co napisałeś uchwyciłem.

Kiedy ta laska została pochwycona wiedziałem, że happy ednu hoolywodzkiego nie będzie, w kinie pozostałem tylko dlatego, że byłem ciekaw czym się film zakończy, jeżeli nic dobrego z tego i tak nie wyniknie... no i się zawiodłem, bo autor scenariusza pozostawił pytanie co jest po śmierci bez odpowiedzi. Z drugiej strony jeżeli odpowiedziałby na nie film byłby w moim mniemaniu jeszcze gorszy. Chociaż film był naprawdę nieźle nakręcony, a te dwie dziewczyny zagrały na pewno powyżej oczekiwań, to oceny nie zmienię, bo film mi zepsuł wieczór (1/10)

Wiem, że nie jestem obiektywny, ale takie są moje preferencje... jestem chyba za bardzo wrażliwy, albo taka forma przekazu nie koniecznie do mnie trafia. Moim zdaniem, film może być inspiracją dla kilku zboków i z tego tylko powodu, nie powinien być puszczany w kinach(lub chociażby dlatego, że w przerwie filmu przewinęło mi się przed oczami może 15 letnie dziewczę, któremu taki film może zjechać konkretnie psychę). Dzięki za propozycję filmowe, ale ja pozostanę przy bardziej lekkostrawnych dla mnie horrorach.

Chociaż to pisałem na forum Antychrysta, to i tak się pokuszę, że największe wrażenie z wszystkich trzech filmów zrobiły na mnie ujęcia krajobrazu w Antychryście, miodek :). Z ciekawości zapytam się Piotrze czy obejrzałeś go i czy się podobał.

pozdro

ocenił(a) film na 9
Biey

Oglądałem, oglądałem. I obraz jako taki zrobił na mnie piorunujące wrażenie (piękna sceneria, praca kamery, nie ma tu chaosu w posługiwaniu się kamerą, każde ujęcie jest pięknie ukazane, przemyślane)
Można by na podstawie tego filmu napisać pracę pod tytułem: „Film jako akt”
Nie zdążyłem co prawda ocenić go na Filmweb, ale na chwilę obecną dla mnie 7/10 (zastanawiam się nad 6, ale to już skrajność).
Już tłumaczę dlaczego, gdyż Pewnie padnie pytanie czemu tak nisko? Otóż dlatego, iż o ile wizja Von Triera ukazująca samotność i odizolowanie rodziców (a raczej matki) po stracie dziecka była ukazana wręcz (i tutaj zrobię małą kompilację dwóch pojęć) gotycko a jednocześnie abstrakcyjnie. Obraz jako taki miał w sobie coś z gotyckich „ciemnych” dzieł jak i abstrakcyjności, gdyż tak naprawdę trudno jest sobie coś takiego wyobrazić, jak wygląda świat po tak wielkiej stracie. Tylko Ci, którzy przeżyli taką traumę mogą coś o tym powiedzieć. Film jest pełen symboliki (las który potęguje uczucie odosobnienia, spadające szyszki na dach domu i wiele innych) jednak niech obraz nie przysłoni nam przesłania, które teoretycznie jest, a w rzeczywistości końcowy efekt psuje koniec filmu, gdzie dowiadujemy się dlaczego doszło do tej sytuacji, co już samo w sobie wyklucza cierpienie przynajmniej jednego z rodziców, a uwypukla chorobę psychiczną. Nie zgodzę się również z większością recenzentów tego filmu. Zazwyczaj chwali się wszystko co polskie, bądź współtworzone z Polakami (efekty wizualne tworzone były przez Polaków), jednak o ile te były na wysokim poziomie to już sam reżyser nie przedstawił do końca tego według mnie co chciał przedstawić. Nie do końca mu się to udało. O ile po Martyrs nie wiedziałem czego się spodziewać, tak o obrazie (i filmach) Triera dużo czytałem i spodziewałem się jednak czegoś więcej, czegoś co poruszy mnie jak Requiem dla snu, bądź Trainspotting, albo nawet Zielona mila. Nie miałem jeszcze okazji widzieć więcej filmów tego reżysera, ale już teraz wydaje mi się, że nie tylko moich złaknionych nadzieji nie spełnił.


Pozdrawiam Cię Biey, oraz wszystkich filmo-maniaków.

piotr184


Witam,

Nie zgodzę się z Piotrem. Nie neguję Twoich odczuć, każdy ma prawo do swojego punktu widzenia, wcale nie będę próbował narzucić Ci swojego zdania – po prostu je przedstawię. Tyle tytułem wstępu. 

Doszukiwanie się artyzmu czy psychologicznych wędrówek w tym filmie jest wielce naciągane. Ok., może i było to celem reżysera, ale taka forma psychologii to zwykłe prostactwo, ot co.

Jak dla mnie, jest to pseudo sztuka pokroju:
- kału zamkniętego w słoiku, wyeksponowanego w ekskluzywnej jadalni, celem uświadomienia uczestnikom, że nawet najbardziej dopieszczony, najsubtelniej podany posiłek, na końcu swojej drogi będzie zwykłą kupą.
- fotografii penisa umieszczonej w centralnej części krzyża – która miała ponoć miał symbolizować to, jak bardzo torturuje się macho, który dla męskiego wyglądu gotów jest poddać się męczarniom przyrządów do ćwiczeń.

Jeśli autor chciał pokazać znieczulicę to mógł się troszkę bardziej wysilić i podać temat ciut delikatniej (polecam film „kłopotliwy człowiek”, czy chociażby pomysł na obraz z filmu „equilibrium” – samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia). Brutalny obraz Martyrs miał zapewnić tani rozgłos, darmową promocję.

Dalej,
Nie zgodzę się z Tobą, że film trafi do ludzi, którzy nie potrafili zrozumieć „Zielonej mili” czy „Requiem…”. Tacy ludzie z tego filmu nie wyniosą więcej, niż wspomnienia: wrzasków, krwi i płaczu katowanych dziewczyn.

Autor wyraźnie ma coś nie tak z głową, skoro takimi obrazami próbuje zadać pytanie: „co jest po śmierci” (ciekawe co by zobaczył w teście Rorschacha) Można to zrobić na setki innych sposobów, których dowolny psycholog nie zidentyfikuje jako zboczenia.

Poza tym film jest nie spójny jeśli chodzi o swoje pseudo wywody. Najpierw porusza sprawy przyziemne – jak znieczulica społeczeństwa a później przechodzi do spraw paranormalnych. To nie genialny warsztat reżysera, raczej jego brak. Co do świadomej próby stworzenia kontrastu czy powiązań życia i śmierci, patrz kupa w słoiku powyżej.

Podsumowując.
Martyrs to film pokroju piły.

Jeśli ktoś ma ochotę na obrzydliwe kino – polecam, będzie się czuł jak u siebie.
Jeśli ktoś ma ochotę na kino wyglądające jak dzieło szaleńca – odradzam. Proponuję „mechaniczną pomarańczę”, różnica klas widoczna gołym okiem.
Jeśli ktoś ma ochotę na filozoficzne wywody – z dala od tego filmu! – pod tym względem ŻENADA.
Jeśli ktoś chce zerknąć przez ciekawość – proszę bardzo.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
palmpfiction

Generalnie zgadzam się z Tobą. Dla mnie również film jest nie do przyjęcia. Zrobiony tylko i wyłacznie po to żeby epatować drastycznością, krwią, okrucieństwem. Idea 'co jest po śmierci' wymyślona tylko po to żeby idiotycznie uzasadnić to wszystko.

p.s. porównanie do Piły wg mnie mocno obrażające Piłę.

ocenił(a) film na 9
lothian_2

Każdy patrzy na filmy trochę inaczej.
Mnie się jednak zdaję, że ogólne okrucieństwo w tym filmie przysłoniło Wam obraz całości. A zaznaczam, że obojętnie jaki film w taki sposób się nie patrzy.
Pomijając kwestie okrucieństwa i przemocy, widać świetną grę dwóch młodych aktorek, trzymający w napięciu nastrój i to wszystko w dobrze sfilmowanej oprawie. Zaznaczam początek i koniec filmu, który jak kolwiek niezbyt głęboki to część większej całości i tylko łączą to wszystko w jedno.

Nie będę przekonywał nikogo do tego jak i kilku innych filmów. Uważam, że warto go obejrzeć, choć nie każdemu, jak widać po wypowiedziach przypadnie do gustu.
Dla mnie dobre, mocne kino.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
piotr184

A odnoścnie Piły - Bardzo lubię całą serię. Jednak jeśli chodzi o tematykę jest inny ni Martyrs.

Jak Możecie, Przedstawcie proszę filmy, które zrobiły na was piorunujące wrażenie. Tematyka i gatunek - dowolny.
Poza tym, może zaczniemy małą zabawę... Jedna z osób poda tytuł filmu a następna przedstawi scenę z tego obrazu, i pokrutce przedstawi ją tak jak ją Odczuwał i widział. Można podać tytuł tego samego filmu lecz tym razem naprowadzić na konkretną scenę.

To zaczynam: "Requiem dla snu"

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
piotr184

dobry pomysł na zabawę- jednak lepiej będzie jak zrobisz to na forum ogólnym, więcej ludziska się dołączy ...

czekam ;)
pzdr

ocenił(a) film na 6
piotr184

U mnie właśnie też Requiem dla snu i może z tego roku Watchmen: Strażnicy. Do tego mogę jeszcze dodać Miasto Gniewu, V jak Vendetta i jeszcze mój ulubiony film Clerks - Sprzedawcy.
Pozdrawiam

piotr184

Hmm, zdania na temat filmu są naprawdę podzielono ale jak świat światem horrory, thrillery i inne tego typu filmy tworzy się w celu zszokowania widza, im większy szok tym lepiej. W związku z tym zastanawia mnie czego szukają ludzie "wrażliwi" i "delikatni" w takich filmach. W ogóle nie powinni sięgać po taki gatunek. Film jest faktycznie adresowany do niewielkiej liczby odbiorców. Mnie zszokował ale również zmusił do pewnych przemyśleń /takie krążenie myślami wokół filmu-niektórzy wiedzą o co chodzi/.Mam również problem z oceną gdyż z jednej strony widzę przerost formy nad treścią a z drugiej ciekawe i interesujące kino. Ale o to w tym chodzi aby film wywarł wrażenie, jakiekolwiek ale wrażenie. A tak na marginesie powinnyśmy siebie znać i wiedzieć jakie filmy wybierać a jeśli oglądamy " w ciemno" nie miejmy pretensji do filmu tylko do siebie. Mam w zwyczaju choćby pobieżnie zorientować się jaki film zamierzam oglądać i z czym mogę mieć do czynienia, a że gustuję w horrorach i oglądnęłam ich naprawdę wiele wkurzają mnie oceny ludzi, którzy na co dzień gustują w " M jak miłość" a z doskoku obejrzą Martyrs. Film również polecam ale prawdziwym fanom gatunku.

ocenił(a) film na 2
palmpfiction

To nie jest film pokroju "Piły". W "Pile" na szczęście nikt nie silił się na jakiś pseudointelektualny bełkot.

Film nudny i beznadziejny, choć niezły warsztatowo. Nie będę o nim pamiętał dłużej niż do jutra. 2/10

sandbox

Nie rozumiem fenomenu "Piły". W ogóle nie jest interesujący, jest przewidywalny a pomysłowości w nim tyle co kot napłakał. Ale to nie forum o Pile. Martyrs natomiast jest naprawdę świeżym pomysłem, jest brutalny owszem i to bardzo, dlatego pisałam wcześniej, iż niektórzy przed jego oglądnięciem powinni się głęboko zastanowić.

ocenił(a) film na 2
Konstancja

Martyrs natomiast jest naprawdę świeżym pomysłem...

Tak? Nie zauważyłem. (1) Jaki to pomysł i (2) na co?

sandbox

Skoro sam tego nie zauważyłeś, moje tłumaczenie w tym przypadku i tak nic nie da.

Konstancja

jak oglądasz filmy pokroju Załoga G i innne to logiczne że film się nie poodoba, Piła to dobry film ale więcej w nim akcji niż przekazu, ten film jest genialny i jest jednym z najlepszych jakie widziałem.

ocenił(a) film na 2
pakulos79

Nie oglądam, więc to nie jest logiczne. Gdybym oglądał, nie byłoby tym bardziej.

Gdybym chicał "przekazu intelektualnego", znam 1000 innych filmów, które go mają. Nie dla takich przekazów ogląda się jednak "dramato-horrory". Tymczasem zidentyfikowany powyżej "przekaz" to zwyczajny, wyeksploatowany w historii kina tego typu bełkot.

piotr184

Siemka :)
Szukam właśnie tego filmu gdzie go mogę obejrzeć ?

I jak znacie jakieś podobne filmy lub przynajmniej dobre horrory to jestem zainteresowany.
Z góry dzięki.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Jason1

Ja oglądałem na "Przeglądzie Horrorów" w moim mieście, ale na pewno znajdziesz w każdej lepszej wypożyczalni wideo. Jeśli nie masz dostępu do jakiejkolwiek wypożyczalni to ewentualnie zostaje Ci zakup na allegro albo w ostateczności ściągnięcie z internetu, czego nie polecam bo po prostu jakość jest gorsza. Przede wszystkim horrory dobrze się ogląda w dzwięku przestrzennym a tego na piracie nie uświadczysz ;p jeśli jednach zechcesz ściągać to wpisz w google "Martyrs torrent" albo coś w ten deseń, powinno Ci znaleść.

Tenenit

" Ja oglądałem na "Przeglądzie Horrorów" w moim mieście "
Czyli w kinie ? Ale ci zazdroszczę :)

" na pewno znajdziesz w każdej lepszej wypożyczalni wideo "
No właśnie oto chodzi że w moim mieście niema w żadnej wypożyczalni :(

A na pewno nie będę kupował na allegro bo za drogo mnie by wyniosło.

Dzia i pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Jason1

W moim mieście jest jedna, ale tego filmu też nie można było dostać :) A przegląd nie był w kinie tylko latem nad jeziorem tak zwane "kino plenerowe" :)
Pozdro

użytkownik usunięty
piotr184

Ty debliu!!!!
Ja ci polecam psychiatrę idioto !!!!
FILM POJEBANY!!!!

ocenił(a) film na 9

I tak to "różni" ludzie wyrażają swoje myśli.
Nie wiem, w której książce taką "frazę" wyczytałeś ale powinieneś zacząć czytać coś innego.
W tej chwili film można kupić w Media Markt, tak więc jest już ogólny dostęp do tego filmu. A jeśli mam coś polecić mocnego to również film "Inside" również francuski horror.

Mam nadzieję, że tym tematem nikogo nie uraziłem, uważam jednak, że czasem warto wyjść poza szereg by móc odkryć coś innego...