Naczytałam i nasłuchałam się od paru osób, że ten film ma jakieś głębsze przesłanie. Nikt jednak nie potrafił mi wytłumaczyć, o co dokładnie chodzi. Może ktoś jest chętny?
Jedyne przesłanie, które ja dostrzegam to, że można usprawiedliwić każde zło, którego się dopuszczamy. Nic głębszego nie widzę.