mam nie jeden problem z tym filmem, a cztery
otóż nie uda się zrobić rzetelnego filmu o kimś na kolanach i pod jego dyktando...
niestety z takim dziełem mamy tutaj do czynienia
wszystko tu takie ładne, pokładane, poprawne, zabawne, kto zna Marylę wie, że jaka to osoba. i nie mówię tutaj tego by atakować artystkę, chodzi mi o solidność, szczerość, których brak trochę wypacza prawdę, i przedstawianą rzeczywistość, etc
po za tym jeśli kieruję się swój produkt do określonego odbiorcy, a nie ma się zbyt dobrego zadania na temat jego inteligencji, to robi się obraz łopatologiczny i uproszczony.
i na koniec, tyle jest materiału w przepastnych archiwach tvp dotyczącego Maryli, z którego zupełnie twórcy nie skorzystali, przez to obraz ten nie mieni się inteligentną wielobarwnością, a czasami męczy monochromatyczną powtarzalnością....
po czterokroć szkoda