powrót do forum filmu Masz na imię Justine 
ocenił(a) film na 7
Moim zdaniem film jest dobry - bardzo działa na psychikę. Wszystkie drastyczne sceny nadają niezwykle realistyczny charakter tej produkcji. Gra Anny Cieślak wręcz świetna ! Polecam obejrzenie tego filmu, mimo że nie miał on chyba żadnej kampanii reklamowej i nie mówiło się o nim w TV - na pewno na długo zostanie w Waszych pamięciach i psychice !
Arcydzieło to to nie jest ale 7/10 mu daje , przede wszystkim to film który podejmuje wazny temat i troche trzeba go bardziej ulgowo potraktowac. Owszem moga nudzic sceny gdzie ona z pol godziny siedzi sama w tym domu ale inaczej tego nie dało sie pokazac tak by oddac jej zniewolenie i uczucia jakie w niej zachodza. Nie uwazam ze powinno sie wymagac od takich filmów wiekszej ilosci scen sexu. To ze film jest o prostytucji nie znaczy ze w kolko ma tu to byc, zreszta ta pierwsza jest dosc mocna i juz wystarczy. Bym miał ogladac jak pol filmu ja gwalca to chyba juz by było to za mocne bo dosc realistycznie to pokazuja. Filmów o tej tematyce nie ma zbyt wielu bo takowe sa niszowe i tylko dla dorosłych a wiec trudno zyskac sponsorów do ich produkcji bo nie sa to filmy na których sie zarobi(tak mysle. Dla jego twórców było powaznym dylematem by były odpowidnie proporcje miedzy scenami gdzie " nic sie nie dzieje" a scenami z sexem. Juz teraz widac ze kazdy gdy ocenia ten film to za wade podaje ze nic sie nie dzieje a biorac pod uwage ze film jest o prostytucji osoby te przez "dzieje sie" miały na mysli w kołko gwałty a potem juz stosunki za kase.Mozecie sie sami oszukiwac ze przez co inne film sie wam nie podobał, w 90% przypadkach chodziło wam o sex bo ludzie podswiadomie maja ochote polukac se dymanie a potem z czystym sumieniem stwierdzic ze nie ogladali porno tylko film fabularny. Natomiast jak juz ktos chwali ten film to chwali go za skupienie sie na bohaterce.