Powiedzieć, że w tym filmie cokolwiek trzyma się kupy to byłby komplement.
Totalny brak logiki w kolejnych krokach podejmowanych przez głównych
bohaterów, wręcz czuje się "amerykańską" głupotę w tym filmie tzn.
odrealnione tok rozumowania człowieka w chwili zagrożenia.
Facet głównej bohaterki jest narwanym kretynem, i to jego głupota jest
podstawą całej fabuły i tego co się dzieje przez cały film.
Wiele aspektów zakończenia też jest bardzo słabe:
- nie wie czy nie oddaje dziecko robotom
- zachowała dla siebie zdjęcie faceta i siebie z dzieckiem, zamiast
przekazać je dziecku, żeby wiedziało kim są rodzice
pomimo dużo budżetu i ładnych zdjęć do filmu, fabularnie leży