Film oceniłam na 1. Bohaterowie nie podejmują żadnej sensownej decyzji, pozwalają nieść się sytuacji, ich los zawsze zależy od kogoś innego. Androidy raz da sie rozwalić ciosem baseballa, innym razem trzeba wystrzelać im w głowę cały magazynek. Nie wiemy czemu sie zbuntowały, czego teraz chcą, dlaczego polują na ludzi - bardziej to przypomina bezmózgie zombie niż superinteligentne roboty. A na koniec dostajemy w twarz sceną bazującą na mega podstawowych instynktach - rozdzielenie matki z nowonarodzonym dzieckiem, długi monolog o idealnym życiu dla tego dziecka itp. I właśnie te ostatnie sceny były tym co dla mnie pogrążyło ten film. Po całej tej głupocie, jeszcze jak te sępy - żerowanie na moich emocjach. Okropne.