bardzo,bardzo dobry film,ktory zapada w pamiec i zklania do refleksji!szalona mniszka,borykajaca sie z wlasnym,swieckim opetaniem i jej egzorcysta,ktora sam nie radzi sobie z wlasnymi uczuciami i lekami...wiekuiste potepienie,bunt,ocalenie...walka z wlasnymi slabosciami i chec zbrodni w imie fikcyjnego dobra...film z pozoru o tematyce religijnej i takiej tez scenografii,wcale nim nie jest...bardziej film o naturze ludzkiej,stereotypach i walce jednostki z ogolem.nie wiemy,jaka jest pora roku,dzien,rok,data,pora dnia,miejsce-nigdzie i do nikad...film bardzo plastyczny z mozliwoscia wlasnej interpretacji...film o ludzkiej egzystencji,beznadziejnosci,dramacie ludzkiego zycia...nie ma w nim aspektu obyczajowego,religijnego czy politycznego,dzieki czemu mozemy skupic sie tylko i wylacznie na doznaniach bohaterow.Lucyna Winnicka stworzyla niesamowita kreacje,osoby zatraconej,szukajacej mozliwosci wyrazu swojego cierpienia,dramatu...bardzo polecam