Film to "nietradycyjna love story" między umierającą matką i jej synem. Na pustkowiu, pod niskimi chmurami, trwa nieustająca jesień. Syn udaje, że nic szczególnego się nie dzieje, gotuje i zmywa, snuje wspomnienia i czyta stare kartki pocztowe lub ulubione książki, aż kobieta umrze, a on zostanie sam. Duchowe cierpienia i koszmar fizycznej rozłąki wyrażone zostały przez ostry kontrast fizyczności samych wykonawców. (na podstawie recenzji Andrieja Płachowa, Kino 6/1997)
Zawsze myślałem, że lubię filmy poetyckie, ale ten nie przypadł mi do gustu.
Miało być dobrze. Film rozpoczął się ciekawą sceną, w której to syn opowiadał swój sen. Matka i jej dziecko stanowili jedność. Łączyła ich dozgonna miłość. Syn miał tylko swoją matkę i opiekował się nią tak, jak ona nim kilkadziesiąt lat...
i bardzo ładnych plastycznych zdjęć jednak historia jak na kino poetyckie bądź oniryczne jest wyjątkowo pusta i niesamowicie wydłużona to mogłaby być dobra krótkometrażówka a nie film trwający 70 kilka minut. Jak dotąd najsłabszy film Sokurowa który widziałem, nie neguje oczywiście faktu że tego filmu nie można nie...
Ten film to piękne malownicze zdjęcia, które operator ukazuje za pomocą długich, statycznych ujęć. Każde z nich to osobne dzieło sztuki. Jednak widać w nich wspomaganie się nowościami technicznymi w tym komputerem. Sama fabuła jest prosta oparta na psychicznych uczuciach oraz wielkiej miłości pomiędzy tytułowymi,...
"Matka I Syn" - cóż można napisac o tym filmie. Wg mnie definuje on film poetycki - piekne ujęcia zbudowane z artystycznych zdjęc, z których niemalże każde, można by wywiesić w galerii i tajemnicza fabuła, opisująca bezgraniczną miłośc syna do matki i vice versa. Film nie nalezy do najłatwiejszych - szczerze mowiąc...