film mi się kompletnie nie podobał. wogóle nie przepadam za matrixem, ale o ile pierwszą częśc jako tako dało się obejrzeć to dwójka jest takim dnem że brakuje mi słów aby to opisać. nie mam tutaj zamiaru nikogo bluzgać ani obrażać, ale nie rozumiem jak można wystawić dla tego filmu ocene 10/10. czy tylko za efekty? czy dla zasady bo "jedynka" sie wam podobała?

1. FABUŁA - o wiele mniej ciekawa niż w "jedynce", naciągana, widać że zrobiona na siłę. niby kontynuacja, ale jednak to już kompletnie coś innego, coś co straciło ten klimat z pierwszej części. Wachowscy mogli zrobić napewno więcej w tym kierunku. tymczasem odwalili po prostu byle co, napisali co im przyszło na myśl i nakręcili. dla kasy, dla kontynuacji tytułu...

2. EFEKTY - film jest nimi naszpikowany. ale moim zdaniem "co za dużo to niezdrowo" - przesadzili z nimi i tyle. momentami ma się wrażenie, że zrobili ten film tylko po to żeby pokazać te komputerowe sztuczki. pewnie dla takich co się nimi podniecają film już na starcie ma "10". na niektórych scenach to mi się naprawdę niedobrze robiło, w jednej się prawie porzygałem - jak Neo latał nad wybuchającym pociągiem :) naprawdę "super". rozumiem że jest to kino s-f, ale wszystko powinno mieć jakieś granice i kanony...

3. AKTORZY - napewno znane i lubiane nazwiska. Keanu Reeves, Laurence Fishburne, Carrie-Anne Moss - napewno znani aktorzy, choć o ostatniej dwójce niewiele się słyszało zanim nie zagrali w matrixie. Ich gra jednak w tym filmie pozostawia naprawdę wiele do życzenia. Nawet przeważnie znakomity Reeves zagrał jak ciota. Wszyscy zagrali bez zaangażowania jakie z pewnością było w "jedynce", jakoś tak obojętnie bezuczuciowo, po prostu dla kasy, byle szybko, byle jak...

nie mam zamiaru nikogo do swoich racji przekonywać, to są po prostu moje odczucia i wrażenia po wtórnym obejrzeniu tego filmu. nie podobała mi się ta produkcja pod żadnym względem, nie mam za co postawić jej choc jednego punktu. a nie zrobie tego jak niektórzy dla zasady, dla tytułu, dla aktorów czy dla efektów, albo jeszcze lepiej dla Monici Belucci na której widok niektórzy się poślinili w kilku scenach i za to dali dla filmu 10/10 :) moja nota 1/10...

no to czekam na pierwszą zjebkę :)