011001101001010001001001100100101001010001010010100101
Tak to mniej więcej wygląda. MATRIX. Naprawde niezły film. Ale czy kultowy? Tylko dlaczego robią kolejne numerki? Matrix 2 i 3. Czy to aby już nie przesada? No, chyba, że będą lepsze od oryginału. Wiadomo już, że kolejne numerki są zazwyczaj gorsze. Zdażają sie wyjątki (Obcy - Decydujący starcie, Ojciec Crzestny 2) ale to są naprawde wyjątki. No cóż, pożyjemy, oglądniemy, opiszemy i... albo będzie dno, albo wielkie kino.
Matrix 0010 i Matrix 0011
Mialem sie nie wypowiadac, bo nie mam w zwyczaju komentowac czyis pogladow - skoro nie uwazasz Matrycy za cos wyjatkowego - masz do tego prawo. Ale chcialbym odniesc sie do Twojego stwierdzenia: "dlaczego robią kolejne numerki? Matrix 2 i 3. Czy to aby już nie przesada?"
Otoz nie jest to przesada. W zamierzeniu Wachowskich od poczatku mowa byla o trzech czesciach.. nie sa to zadne sequele czyli tak na prawde pomysly zbicia szmalu przez pojechanie na popularnosci pierwszej czesci cyklu. Te 3 czesci beda stanowic calosc i tak mialo byc. Zreszta krecone sa rownolegle (z tego co wiem). Uwazam wiec, ze nie nalezy sie spodziewac jakis dziwnych "dokretek" i tak jak slusznie stwierdziles, filmow gorszych. Dla mnie Matrix pozostanie zawsze filmem "kultowym" (chociaz to pojecie jest ostatnio dosc mocno naduzywane i zaczyna mnie draznic) i bedzie mi zawsze sie kojarzyc z nieamowitym uczuciem zrozumienia "czym jest Matrix" w scenie przebudzenia Neo. Dla mnie jest to fabularyzowany dokument :))
Pozdrawiam wszystkie bateryjki ;)
Odpowiedz.
Po pierwsze: te zera i jedynki w tytule to nie sa numerki kolejnych części tylko... kod binarny (taki żart). Po drugie: juz przy kręceniu pierwszej części miała być kręcona równolegle część druga filmu,ale bracia zrezygnowali z tego pomysłu. Po sukcesie Matrixa postanowili nakręcić prequel i sequel jednocześnie. Teraz jest mowa wyłącznie o dwóch sequelach (będą kręcone jednocześnie). A po trzecie to nie może być dla ciebie fabularyzowany dokument, ponieważ fabularyzowany dokument jest filmem dokumentalnym, w którym prezentowane wydarzenia poddano procesom fabularyzacji!!! A MATRIX nie jest filmem dokumentalnym.
Pozdrawiam.
replika
Witam
po pierwsze primo: wiem doskonale ze te zera i jedynki to byl zart.. ciezko zebys piszac liczbe 46226 mial na mysli jakis numer kolejnej czesci.. temat w moim poscie byl po prostu nawiazaniem do 0 i 1ek u Ciebie, a przy okazji numerami kolejnych czesci wyrazonych w postaci binarnej.. wnioskuje z powyzszego postu, ze dla Ciebie to stanowilo jakis problem wart wyjasnienia.. chyba troche nie potrzebnie.. ja tylko wygladam na takiego glupiego ;)
po drugie primo: dokladnie potwierdziles to co napisalem - pomysl na kolejne czesci, czy tez kontynuacje chronologicznie umieszczone przed i po czasie akcji Matrixa, powstal jeszcze przed sukcesem kasowym czesci pierwszej.. to, ze braciszkowie postanowili wcielic w zycie podstepny plan nakrecenia kolejnych filmow dopiero po rzeczywistym sukcesie Matrixa - zalozmy czesci 1 (w postaci binarnej rowniez 1 :)) ) , swiadczy po prostu o wstrzemiezliwosci finansowej producentow, sponsorow czy kogo tam wykladajacego kase na ten film.. i tyle.. tak przynajmniej sadze.. zmienili troche plany - no i co z tego.. jeszcze raz pisze, ze najwazniejsze dla mnie jest to, ze plany nakrecenia kolejnych rzeczy nie wziely sie z kosmosu i od poczatku taki byl ich zamiar.. co dobrze wg mnie rokuje dla jakosci tych filmow.
po trzecie primo: to rowniez byl zart, jezeli sie nie zorietowales.. wiem co to fabularyzowany dokument i wiem doskonale ze Matrix nie jest filmem dokumentalnym - nie pisze z Tworek ani z zadnego innego szpitala psychiatrycznego.. chcialem po prostu podkreslic spodob, w jaki na mnie podzialal ten obraz .
odnioslem ogolne wrazenie, ze na sile probujesz ze mnie zrobic zenka, co nic nie kuma a sie wypowiada na liscie dla Bardzo Znakomitych Znawcow Filmow. a moze zle wrazenie odnioslem.. po prostu wydaje mi sie, ze nie do konca zrozumiales ogolna tresc mojego poprzedniego postu.. no.. ale mysle ze troche przyblizylem teraz to co mialem na mysli piszac tamten list.
pozdrawiam rowniez
Marcin