Nie przypominam sobie żadnego filmu w dziejach kinematografii, który w taki sposób wpłynąłby na, nie tylko świat filmu, ale praktycznie wszystkie branże odwołujące się do nowoczesnośći. Gdzie nie spojrzeć Neo, Matrix, trinity. Ponadto efekty specjalne z Matrixa kopiowane są do dziś(zazwyczaj nieudolnie) i jeszcze długo będą. Ten film chociaż powstał u schyłku XX w. jest niewątpliwie ikoną nowych czasów.
Co do tego, na szczęście, wiele osób nie ma żadnych wątpliwości. Kwestia po prostu tego, że drugą i trzecią częścią trochę sobie zniszczyli wizerunek w oczach niematrixo fanów..
"Fenomen"? Tak, jasne! Toż to zwykłe dresiarskie kino akcji! Ta cała otoczka pseudofilozoficzna śmieszy każdego dorosłego człowieka, który na filozofii się trochę zna (np. mnie...). "Matrix" przypadł do gustu głównie niedouczonym 13-latkom rozkochanym w filmikach typu srututu-jebudu. Gdzie temu knotowi do "Ojca chrzestnego", "Chłopców z ferajny", "2001: Odysei kosmicznej", "Łowcy androidów", "Drabiny Jakubowej", czy nawet naszego "Rejsu"? Fabuła (jeśli można ją tak nazwać) zerżnięta skąd tylko się dało (choć niektóre oszołomy twierdzą, że łącząc znane wątki, film ten stworzył "nową jakość" - co za bzdura!), dziury logiczne niemal na każdym kroku (np. cały ten system rzeczywistości wirtualnej NA PEWNO pożerałby więcej energii, niż by te wszystkie ludzkie bateryjki dawały, z czego wynika, że właściwie CAŁA "fabuła" nie ma krztyny sensu) i przede wszystkim NUDA! NUDA! NUDA! Ten film zupełnie nie ma dramaturgii! Od pierwszej sceny do prawie samego końca ciągnie się i ciągnie, a napięcia jak nie było, tak nie ma... Prawie zasnąłem w kinie. O żenującym aktorstwie (może z wyjątkiem Joe Pantoliano) nawet nie chce mi się wspominać... A efekty specjalne? No, cóż... KOGO TO OBCHODZI?! Przecież w kinie najważniejsze są scenariusz i aktorstwo. FX to kompletnie nieistotny i pusty ozdobnik. Ten filmik, obok "Raportu mniejszości", jest najgorszym knotem, jakiego widziałem w życiu! A mam już prawie trzydziestkę na karku, więc zdążyłem obejrzeć ładnych parę tysięcy filmów i wiem, co mówię...
Jedyny "fenomen" z jakim mamy tu do czynienia, to fakt, że miliony ludzi dają się nabijać w butelkę, płacąc za ten gnój. Ten film nie ma znaczenia dla rozwoju kina - no chyba, że w tym sensie, iż go mocno zahamował.
A Keanu Reeves to zasrana ciota.
Oj stary ale dałeś, ja tam Matrixa za fenomen nie uważam i myślę że to po prostu dość ciekawy film który ciekawie wplata myśl filozoficzną w realia cyber-świata a czytając twój post nawet zgadzałem się z tobą, ale jak zobaczyłem że Serenity dałeś 10 to sorry gościu ale chyba jesteś niekonsekwentny bo ten film to jest słabiutki w porównaniu do matrixa. Nie wiem czym kierujesz się w swojej ocenie ale widać że gust to ty wasz wybiórczy. Pozdrawiam
A dlaczego "Serenity" jest słabiutki? Mnie się ten film podobał właśnie dlatego, że wyrasta ponad przeciętną (może nie pod względem efektów specjalnych, ale to mnie akurat niewiele obchodzi). Chodzi mi tu przede wszystkim o charakterystykę bohaterów - w tym filmie po prostu są postaci z krwi i kości. Także ważne dla mnie jest to, że akurat "Serenity" odebrałem bardzo emocjonalnie, a "Matrix" mnie szczerze znudził. Nie mam zamiaru powoływać się tutaj na ulubiony "kontrargument" zwolenników tego filmu: "jak nie oglądałeś serialu ("Firefly") to się nie znasz, to trzeba znać od pierwszego odcinka, żeby zrozumieć" itp. Po pierwsze, nie wiem, czy faktycznie nie oglądałeś (polecam), a po drugie, pełnometrażowy film kinowy rządzi się własnymi prawami i musi być spójny jako odrębna całość. Ale ten film właśnie taki jest! Oglądałem go nie znając jeszcze serialu (wiedziałem jedynie, że istnieje) i byłem zachwycony, a po obejrzeniu "Firefly" nabrałem do niego nawet więcej szacunku. Ponadto nie wiem też, czy Twoim zdaniem "Serenity" jest słabiutki tylko w porównaniu z "Matrixem", czy tak w ogóle. A tak na marginesie... Dałeś "Tytusowi Andronikusowi" tylko 5 gwiazdek! Toż to jeden z najlepszych filmów wszech czasów! Jak mogłeś?!
PS. Zamierzałem sobie obejrzeć "Kroniki Riddicka", licząc po cichu na to, że może to być coś w typie "Serenity", ale biorąc pod uwagę, że Ty dałeś mu 10 (tyle co "Harry'emu Potterowi"...), sam już nie wiem... "Pitch Black" był taki w miarę spoczko, choć nie wybitny... Co Ty na to?
Serenity oglądałem i mnie nie zachwycił (chodź lubię klimaty SF), nie chodzi mi o efekty bo nie przywiązuje do nich dużej uwagi ale fabuła była mało zaskakująca i cały czas miałem wrażenie że gdzieś już to widziałem. Film uważam za słabiutki na tle Matrixa który bądź co bądź jest filmem kultowym, wiele że scen na stałe weszło to historii kinomatografi a jego koncepcja jest naprawde ciekawa. Co do filmu ?Tytus Andronikus? to może rzeczywiście zbyt ostro go oceniłem, ale oglądałem go w dużej grupie przyjaciół i nie wciągnąłem się w niego i wydał mi się po prostu ?OK.?. Skoro Pan tak go poleca to na pewno obejrzę go jeszcze raz i tym razem skupie się na nim. Dalej jeśli chodzi o film Harry Potter to musze się przyznać do tego, że lata temu wciągnąłem się w ten cykl książek i chodź nie jestem z tego dumny czytam i posiadam je wszystkie i gdy oglądnąłem ten film to uznałem że dobrze oddaje ?ducha książki? i to zaważyło na mojej ocenie. Jest to ocena jak najbardziej subiektywna i zdaje sobie sprawę że może wydać się śmieszna, ale jeśli chodzi o Harrego Pottera i serial Stargate to nie potrafię być obiektywny, dawno się w to wciągnąłem i jakoś trwam w tym szaleństwie ?. Wiem że wychodzi teraz moja hipokryzja gdyż pisałem o ?wybiórczym guście? a sam mam swoje dziwne upodobania.
Kroniki Riddica zdecydowanie polecam gdyż film jest naprawdę genialny i bardzo dobrze się go ogląda.
Chciałem jeszcze dodać że rzadko sprawdzam kto jakie daje oceny na filmweb ale Pana wypowiedź naprawdę mnie zainteresowała i byłem ciekawy jakie filmy Pan uznał za wartościowe gdyż miałem nadzieje znaleźć tytuł którego nie oglądałem a który naprawdę warto znać.
Pozdrawiam.
Wiesz co , dla mnie to ty jesteś ciotą i żenują mnie twoje wypowiedzi.Nie masz prawa wyzywać nas od oszłomów i nazywać nas 13-latkami bo nawet nie wiesz , kto w jakim wieku oglądał ten film. Ten film był przełomem w kinematografii , była fabuła, dobre aktorstwo i mocne efekty, fabuła była orginalna, no powiedz w jakim filmie tak było wcześniej? !! A i już się tak wyraże za przeproszeniem , ch*j nas to obchodzi , że masz już prawie 30 na karku , to nie znaczy , że masz jakies pojęcie o filmie, mogłeś ich obejrzeć miliony a i tak gówno możesz wiedzieć, więc następnym razem zastanów się co piszesz panie "mądraliński" i "wszystko wiedzący". Wiem , wiem zaraz pewnie napiszesz posta na 3 strony , by pokazać jaki to ty mądry jesteś , wiesz co je**e mnie to :/ nawet nie przeczytam tych bzdur !!
Moj post to do Patrixa666 (profil na filmwebie to chyba zalozyl tylko zeby tu pojezdzic). Cos sie sknocilo i odpowiedzialem nie temu co trzeba.
Smieszy mnie twoj post. Z tego co piszesz wynika, ze masz chyba ze 13 lat. Post bez skladu i bez ladu. Porownojesz film SF z dramatami, komediami i innymi gatunkami (osmieszasz sie tylko porownujac matrixa do ojca chrzestnego). Czlowieku puknij sie w swoj pusty leb. Lansujesz sie na jakiegos intelektualiste, ktorym nawet nie zostaniesz a do poduszki wieczorem napewno wkuwasz na pamiec strony z "Przekroju".
"A efekty specjalne? No, cóż... KOGO TO OBCHODZI?! Przecież w kinie najważniejsze są scenariusz i aktorstwo. FX to kompletnie nieistotny i pusty ozdobnik" - rece mi opadly bo widze, ze z tego co mowisz musimy wywalic jakies 40% dorobku kina w tym twojego wspanialego "Lowce androidow" oraz "Odyseje kosmiczna". Kazde zdanie ktore napisales to bujda, ale nie mam cierpliwosci zeby caly czas to cytowac. Oszolomem jestes ty kolego jesli jedziesz po takim filmie. Wroc tu jak dorosniesz troche.
Kamilo 666 <lol> co za przerazajacy nick. Milcz i lap sasklacza. Pozwole sobie na uzycie Twego sformulowania, "ciotą" jestes Ty. Gowne mnie obchodzi co myslisz na temat tego filmu, reszte fanow pewnie tez, skoro nie potrafisz zrozumiec filmu to oszczedz filmwebowi takich glupich komentarzy. Twoj wiek czy wyksztalcenie nie ma tu dla mnie zadnego znaczenia. Pokazales juz swoja kulture to wystarcza. Przepraszam ludzi "myslacych" za nieco ostre slowa na poczatku, nie chcialem sie ponizac do poziomu pana 666 <grrrrrr> (strach sie bac), tak jakos wyszlo.
Pozdrawiam,
Wojtek
Przepraszam w moim poprzednim poscie wystapil blad chodzilo o bardzo skeri pana PATRIX a nie Kamillo ( za co pana Kamillo przepraszam ;) ).
Co no coż? Moze filmu nie rozumiesz albo faktycznie nie jest zrobiony pod Ciebie. Gwiezdne Wojny zgodze sie tez bardzo lubie film.
Ja też nie mam wątpliwości że Matrix to fenomen w historii kina :)
Jest wg mnie najlepszym filmem, lepszego nie widziałem :)
Zgadzam się z tym że efekty są kopiowane do dziś nieudolnie :)
Pozdrawiam
Tak to prawda, ten film jest najlepszy!!!!! Oby go częściej było widać w TV, bo mało ludzi wie co to jest MATRIX, a warto się dowiedzieć, o czym ten film jest.
To ja powiem tak: Film ten NA PEWNO nie jest żadnym przełomem. Dla mnie jest to po prostu bardzo dobry film z niesamowitymi (jak na tamte czasy) efektami specjalnymi. Fabuła nie powala - ale też nie budzi odruchu wymiotnego. Dla mnie ten film jest trochę przekombinowany (Wyrocznia, pfff... no dajcie spokój). Jest to po prostu bajka podana w sposób dorosły. Ale mimo wszystko... Jakoś wrył się w dzisiejszą popkulturę. Zobaczymy za... powiedzmy 15 lat.
PS: Dwie kolejne części to tylko odcinanie kuponów, a ta ostatnia, trzecia, to klapa totalna.
Czytając wasze komentarze nasówa mi się jedna myśl: większość z was to idioci.
Użytkownik patix (z tego co się oriętuję) od dłuższego czasu uparcie krytykuje Matrixa, robi to bezpodstawnie i w bardzo prostacki spsób odrzucając wszelką logikę. Zdaję sobię sprawę że Matrix nie jest filmem dla każdego, nie każdy go zrozumie, nie każdego wciągnie i nie każdemu się spodoba. Matrix ma wielu wielbicieli ale również wielu przeciwników i to musicie zrozumieć drodzy filmwebowicze. Nie ma sensu dyskusja przeciwnika Matrixa z wielbicielem tego filmu. Dyskusja ta prowadzi do nikąd.
Proponuję zignorować posty patixa, gdyż jego wypowiedzi są prowokujące do kłótni, nie wnoszą nic do tematu, często są prostacko zgeneralizowane np. osobnik zakłada że fanami Matrixa są 13 latkowie, co jest bardzo śmieszną tezą.
Nie przeczę że Matrixa uwielbiają dzieci (wiek nie ciężko wywnioskować z doświadczenia kinematograficznego-poniekąd z ulubionych filmów) lecz użytkownik patix powinien w końcu uświadomić sobie że Matrix nie jest wyłącznie domeną nastolatków.
Pozdrawiam i namawiam do refleksji nad własną poprawą.
Mi sie natomiast nasuwa inna mysl, ze ci co tak zaciekle krytykuja "Matrixa" odkad powstal ten film - a troche czasu uplynelo - o ironio powiekszaja tylko jego popularnosc... ba, stali sie jego najwierniejszymi fanami wrecz reklamujac jego i nadajac jemu tym samym miano kultowosci.
Film jest słusznie nazywany arcydzielem. Znakomite efekty specjalne, fabuła, klimat i wszystko. Nie rozumiem jedynie dlaczego taka niska ocena
Zgodze sie w 100%. Ludzie którzy teraz oglądaja go po raz pierwszy zazwyczaj maja negatywne zdanie. Ja pamietam jak obejrzałam go kiedy wyszedł na kasecie i dvd. Juz nigdy nei byłam taka sama :)) Na pewno zapisał się w dziejach kina. A wiekszosc ludzi ktora pisze ze "jest nieralny" "głupi" "dziwny" po prostu go nie zrozumiała. Ja oglądałam go przeszło 20 razy i za każdym razem odkrywałam w nim coś nowego :) Po 2 wspaniała gra aktorska, te dialogi i walki. Miodzio!!!!
Neoptolemos:
"Nie przypominam sobie żadnego filmu w dziejach kinematografii, który w taki sposób wpłynąłby na, nie tylko świat filmu, ale praktycznie wszystkie branże odwołujące się do nowoczesnośći."
@Trochę przesadzasz. Matrix to wielki krok na przód dla kina sf - to sie zgodze. Co do tych branż - wyjaśnij o co ci chodzi bo ja nie widze tam rzekomych "wpływów". No chyba że mówisz o 2000 i modzie na czarne płaszcze i przeciwsłoneczne okulary noszone nawet gdy pada.
"Gdzie nie spojrzeć Neo, Matrix, trinity."
@Patrze, szukam i nie widze.
"Ponadto efekty specjalne z Matrixa kopiowane są do dziś(zazwyczaj nieudolnie) i jeszcze długo będą. Ten film chociaż powstał u schyłku XX w. jest niewątpliwie ikoną nowych czasów."
@Racji w tym dużo jest, to fakt.
Trochę przesadzasz. Matrix to wielki krok na przód dla kina sf - to sie zgodze.
Badi:
"Ten film był przełomem w kinematografii , była fabuła, dobre aktorstwo i mocne efekty, fabuła była orginalna, no powiedz w jakim filmie tak było wcześniej?"
@Oglądnij ghost in the shell, tudzież inne anime cyberpunku - zobaczysz że wszystko to było. Nie mówiąc, że scena która weszła do kanonu czyli strzelanina w wieżowcu w sali z filarami jest wzięta z GITSa tak jak :zielone szlaczki na ekranie monitora, scena ze strzelaniną na targowisku czy igły regeneracyjne. Ponadto dylemat "realnej" rzeczywistości jest zaczerpnięty z Dicka. A to tylko przysłowiowy wierzchołek góry lodowej.
Nie chodzi mi o to, że Wachowscy bros. splagiatowali cokolwiek, powiem wiecej - udało im się genialnie połączyć wiele składowych, dylematów i motywów i zaserwować je w przystępnej dla przeciętnego widza formie. Co do efektów - nie zapominajcie docenić anonimowego składy grafików i programistów. Ja wiem, idea była Wachowskich ale wszystkie cuda które widzimy na ekranie to również zasługa najlepszych studio animacyjnych.
Nie zgadzam sie z Patrix666
Uwazam ze Matrix to swietny film :)
A Keanu napewno nie jest zasrana ciota! To ze go nie lubisz nie znaczy ze musisz go obrazac ! Podaj choc 1 przklad dlaczego jest " zasrana ciota "
I nie wyzywaj nas od 13 latkow. Moja mama byla na Matrixie w kinie i byla ( i chyba jest ;P ) zachwycona
Pozdrowienia dla fanow :* Zapraszam do mnie :)