MHO: "Matrix" jest bardzo fajnym filmem, oglądałam go dobrych parę raz mi się nie znudził, pomysł (świat rządząny przez komputery, itd) jest super i efekty też ale oglądjąc go w niektórych momentach mnie po prostu odrzuca, zwłaszcz te zupełnie niepotzrebne wątki związane z "tym co wyrocznia przeowiedziała" najbardziej zbędne jest to "wiedziałem że ty jesteś wybraćnem", "jeteś tu rzeby uratować świat, i co ty na to" i "teraz już się nie boję, wyrocznia przepowiedziała mi że się zakocham i że to będzie wybraniec" błe okropne. Nieznoszę wątków sentymentalnych w kinie...