bylo tak: slyszalem cos o filmie matrix. minelo duzo czasu. wypozyczylem film na wideo (z braku laku - dobry kit). prawie nic nie zrozumialem, ale bylem pod wrazeniem. wypozyczylem go kolejne dwa razy. zaczalem kapowac o co chodzi. kupilem kasete. obejrzalem film 36 razy i za prawie kazdym razem odkrywalem jakis detal (albo i nie detal). Matrix jest ....... brak mi slow
moj ulubiony film. to tyle