Słabe aktorstwo, nieznajomość Marka W. gry i jej bohatera zrobiły swoje, ale nie ma tragedii.
Podczas sensu ludzie byli zdziwieni w momencie śmierci BB'iego - bullettime Max się przymierza, BOM, normalne tępo akcji BB stada na ziemię, żadnej muzyki dookoła nic, czy tak właśnie nie było w grze ? Max wlatuje ze swoim matrixowym skokiem z uzikami rozwala 6 osób i w momencie jak spada na ziemię, słyszymy tylko walające się ciała, żadnej muzyki, jęków - myślę że twórcom filmu właśnie o to chodziło.
DRUGA sprawa, na forach widziałem narzekania "Za mało Mony" nie wiem czy autorzy takich postów zauważyli, że ten film był całkowicie oparty na pierwszej części gry, w której Mona pokazała nam się chyba 2-3 razy i "umarła" w windzie.
TRZECIA rzecz, też po forach... "a co to za aniołki tam latają ich w grze nie było!" Ha, jak nie było to są właśnie te Upadłe Anioły z którymi walczył każdy kto naćpał się V.
Nie wiem czy już ktoś tego tu nie pisał po prostu zahaczyłem o film który niedawno oglądałem z kolegami w kinie.
Mnie poirytował tylko aktor, który grał Jima Bravurę, no ludzie !!! Czarny ? nawet to bym wytrzymał gdyby nie to, że Beau Bridges nadawał się idealnie do tej roli ! A BB'iego nie było w grze w ogóle więc mógł być tym murzynem ;p Daję słabe 7 ponieważ nawet miło się ogląda, ale jakby się zastanowić chwilę to to nie jest Max, to jakaś mroczna historyjka o niczym, gra jest o niebo lepsza....
W sumie to mogę się z Tobą zgodzić. Ale nie zupełnie. Ja dałem 8/10 bo w ogóle nie porównywałem filmu do gry. No wiadomo - robić film pt. "Max Payne" to nie lada wyzwanie. Dla tych, którzy nie grali nigdy w tą grę to film powinien być dobry a nawet bardzo dobry. Ja kilka razy w nią grałem ale to nie przeszkodziło mi oddać chyba sprawiedliwy głos.
Jedyne co mi się nie spodobało to za mało tego klimatu znanego z gry. Wiem wiem.. Miałem nie porównywać, ale tego mi trochę brakowało.
Jak sam napisałeś - słabe aktorstwo, ale nie ma tragedii. Jak dla mnie sam Wahlberg był bardzo dobry, ale nie ma rewelacji :)
I na koniec jeszcze muszę dodać, że zdecydowanie nie zgadzam się ze średnią oceną filmu na filmwebie.. Film był bardzo dobry, ale chyba za dużo tutaj mało obiektywnych graczy...
No wiadomo, ocena jest jaka jest, bo gracze po prostu potraktowali to surowo, zresztą recenzenci też ciągle mówili co jest grze, a nie ma w filmie... Zresztą gdzieś po premierze czytałem "Max dostaje słabe recenzje, ale zarabia" mówi samo za siebie, że film zły nie jest, ale twórcy mogli mniej wymyślać, a więcej z gry dodać bo wiadomo kto na to pójdzie do kina przecież ;p
Zdecydowanie się zgadzam. Film dla mnie świetny nie patrząc na grę. Jak to sie mówi film na podstawie gry a nie tożsamy z grą od początku do końca. Max dla mnie świetny, znowu pokazał że może nadać granej przez siebie postaci dużo charakteru.
Co do poprzednika to ja nie narzekam że za mało Mony, gdyby jej nie było to film w ogóle były super, troche mi ona popsuła całę wrażenie.
Nie patrząc na grę jeszcze raz podkreślam film świetny. Mroczna historyjka podkręcona klimatycznymi scenami. Polecam
pzdr
Tutaj nie ma czegoś takiego jak słabe 7, jest po prostu 7. Myślę też, że Twoja ocena jest zbyt pobłażliwa, nawet jeżeli to z sentymentu do gry.
No i masz mnie, chodzi Ci o faceta z badajże 3 rozdziału i 4 części gdzie się schodziło na sam dół parkingu.... ano zapomniałem, 3 rozdział nigdy nie leżał mi w pamięci ;p
Film nie był taki zły. Wiadomo ze duzo odbiegał od samej gry ale.. jesli by był zrobiony tak samo jak gra to by mowili ze jest za bardzo" przewidywaly". Ja osobocie uwazam ze jest całkiem dobry. Wydaje mi sie ze za jakis czas powinnismy sie spodziewac 2 czesci. Chociaz ja sam czekam na 3 czesc gry:)
Pozdro