bo chyba tytuł nie ma nic wspólnego z grą,bo podczas seansu nie dostrzegłem nic co,by wskazywało na Maxa Payna ten film już na samym pocczątku był skazany na nie powodzenie co tutaj robił Mark Wahlberg Maxa powinien grać Harison Ford,albo Jack Nicholson,a nawet Johny Deep zagrałby go lepiej niż to drewno w stylu Nicolas Cage.
nie wiem czego nie zrozumiałeś - film trzyma klimat gry, więc po prostu nie zgadzam się z Twoim pierwszym zdaniem
acha grałeś chociaż w Maxa Payna,bo ja grałem w obie cześci 2 choc krótsza rewelka 3 podobno wychodzi,ale z zapowiedzi wychodzi,że będzie gniotem tak jak film nawet scene z helikopterem zrąbali,a głównie brakowało mi tego jak max chodził po tych ścieżkach krwi jak w labiryncie gdzie było ciemno i widać było tylko czerwonoczarną drogę nie wiem jak to nazwać więc piszę z pamięci no i wspomnienia i te wstawki komiksowe więc się pytam czy grałeś w gry.Hitmana lepiej zekranizowali tak jak Far Cry.
no i tu się całkowicie z kolegą nie zgodzę, jestem kinomanem tak jak maniakiem gier komputerowych, to właśnie Hitman był skopany, np. przebieranie się i znikanie oponentom z oczu (co było główną cechą gry) w filmie było wykorzystane tylko raz, czy likwidowanie celów bez użycia 1 kuli, a Far Cry to już w ogóle rozstrzał, bohater to jakiś super wojownik a nie gość który "przypadkowo" trafił na wyspę, hmm nawet wyspa nie była egzotyczna tylko jakaś taka europejska. Co do "czerwonej ścieżki" w grze (po tym jak go naćpali) miało klimat, w filmie byłoby nudne, wystarczyło te kilka minut jak skrzydlaci nad nim latali..
A mi właśnie Hitman bardziej się podobał aktor grający głównego bohatera bardziej mi się widział niż Wahlberg nie trawię tego aktora jednak klimat i brak wstawek komiksowych najbardziej dobijał w tym filmie mogliby dać zrobić komputerowo to żaden problem,a te demony były marne do tego brak strzelanin początek jak Mark wchodzi i rozwala tych kolesi był żałosny spodziewałem się czegoś w stylu poczatku 1 części i tej akcji,strzelanin,bo przez większość filmu, było samo gadanie,a gra była nastawiona na strzelankę i fabułę tutaj dostaliśmy mało akcji i bezsensowne dialogi,a Far Cry mimo,że reżyserował Uwe Boll to i tak fajnie zrobiony
bądź konsekwentny w tym co piszesz, Max - fabuła filmu zbliżona do gry, Hitman i Far Cry - prawie wcale, bo o tym właśnie dyskutujemy, a nie o tym którego aktora lubisz a którego nie, ani nie o tym czy film w/g Ciebie jest dobry czy nie. Oczywiście Hitman, Commandos, Splinter Cell czy gry podobne można przejść naparzając we wszystko co się rusza programiści dali wybór (żeby mieć więcej odbiorców) ale nie o to w tych grach chodzi (Najlepiej punktowane było wykonanie misji niezauważalnie i bez zbędnych trupów, czego w Hitman'ie nie ma) . Ja już skończyłem, bo nie wierzę w obiektywizm człowieka który daje niezłym filmom 1 (ze względu na nielubianego aktora) lub (średnim) 10. Taka rada na przyszłość - Jeśli dyskutujesz z kimś na jakiś temat to się go trzymaj a nie zmieniasz i udajesz że mówisz o tym samym.
Acha czyli według Ciebie Max Payne jest dobrym filmem zrobionym na podstawie gry nie lubię tego aktora jak i filmu na podstawie gry,która dla mnie jest klasykiem powiedzmy,że zacytuję którego aktora lubisz a którego nie, ani nie o tym czy film w/g Ciebie jest dobry czy nie czyli mam wystawić pozytywną opinię filmowi,który mi się nie podobał jeśli tak oceniasz filmy na podstawie gier i nie tylko życzę powodzenia ten film kupy dupy się nie trzymał jesli dajesz takim filmom 9/10 to trudno najwidoczniej lubisz kiepskie kino najlepsze ekranizacje gier w,które grałem,nie grałem lub po cześci grałem to jak na razie Książe Persji( nie grałem),Postal(nie grałem),Far Cry(po części grałem) i Postal(nie grałem) najgorsze Lara Croft Tomb Raider(nie grałem),Max Payne(grałem w 1 i 2)
co do fabuły akurat w Hitmanie i Far Cry mimo,że nie były zgodne z grą w Hitmana grałem w tylko w 2 to przyjemnie się oglądało tutaj film usypiał
Jednak najgorsza ekranizacja gry,w którą grałem to Bloodrayne bezkonkurencyjnie zajmuje pierwsze miejsce.
yyyyyy mark dobrze pasuje do maxa... jest trochę wątków z gry ale przecierz nie magą dać ci 100 procent fabuły z gry....
hmm jeśli Mark zagrał chociaż poprawnie to pozostawię to bez komentarza jedyny dobry film z jego udziałem to Strzelec potem było fatalnie no może Planeta Małp jednak Maxa spierniczył już bardziej podobał mi się Far Cry Uwe Bolla niż to coś,brakowało mi tego mrocznego klimatu i tych wstawek komiksowych mogli dać w Sin City było sporo takich momentów no i mało strzelaniny i Mony jak już Mona występowała w 2 więc,albo zrobić wątek mony dobrze,albo ją pominąć kiedy to Mona miała siostrę o fabule nie piszę,bo grałem w angielską wersję i nie kojarze zbytnio postaci i dialogów,ale ogólny zarys się zna i to dla mnie nie było nic Far Cry lepszy.
grałem w amerykańską wersję więc nie wiem jednak wydaje mi się,że nie miała,ale spierać sie nie będę
miała miała :)
Lisa Punchinello
przyrodnia siostra mony
trzeba uczyć się angielskiego
A ja chcialbym zeby zrobili film w 100% zgodny z fabułą gry Max Payne. Gra byla boska, a film hmm... Podobna sprawa z grą/filmem HITMAN. Gra świetna a film słabiutki. Dobrze, ze żaden reżyser/scenarzysta nie bierze sie za Fallouta. Dopiero bym sie zdenerwowal, jakby ktos chcial zrobic jakies komercyjny uproszczony kicz dla 13 latkow z USA...
zaden z aktorow ktorych wymieniles nie nadal by sie do tej roli. Nie ma co gdybac co by bylo gdyby filmie zmienic to i tam. Film jest tak zepsuty ze z gra nie ma nic wspolnego i wlasciwie caly scenariusz i obsade nalezalo by napisac od nowa
Dokładnie. Ja oglądałem ten film jakiś czas temu na Canal+ i niewiele było scen związanych z fabułą gry. Film w przeciwieństwie do gry strasznie mnie nużył.
PawelG1 a powiedz mi tak szczerze , ktora ekranizacja gry byla dobrze odwzorowana?? W kwestii aktora takze z toba sie nie zgodze, Mark, bardzo dobrze wywiazal sie z roli, jak dla mnie film za sluguje na ocene "dobry", ma fajny tajemniczy klimat i nie posiada jakiejs glupkowato prostej fabuly jak inne ekranizacje gier.
Właśnie oglądam i też uważam, że nie jest taki zły, ale sceny strzelanin są przesadzone - jeden człowiek z pistoletem kontra kilkunastu ludzi z karabinami w hełmach i najwyraźniej kamizelkach kuloodpornych. Oni marnują masę kul, żadną nie trafiając, on każdym strzałem trafia idealnie. Takich scen jest więcej i o ile w grze może się to sprawdzać, to w filmie wygląda głupio.
Książe Persji(nie grałem,ale film fajny),Hitman (grałem w 2 film dobry),Far Cry(nie przeszedłem całego,ale film dobry).Postal(nie grałem,ale film fajnie się oglądało)
Trochę się zawiodłem. Film zaczyna na dobrym poziomie - mroczny klimat i ciężka atmosfera. Dobrze się to oglądało. W dalszej części już obniża loty - chyba zabrakło pomysłu na scenariusz, więc postanowiono wepchnąć rozwałkę na całego (trzeba jednak przyznać, ze poprawie zrobioną, choć przejaskrawioną). Jako całość film zasłużył na mocne 6/10.
Odnośnie zgodności z fabułą gry: motyw zabójstwa rodziny i motyw narkotyku Valkyr - to by chyba było na tyle.
Ten film to jedna wielka lipa i tyle. Jeśli ten film miał nawoływać do gry o tym samym tytule to kompletnie to nie wyszło. Wiem że nie na miejscu jest porównywanie gry do filmu ale sama gra miała "mroczny" klimacik. W ogóle nie wykazali się inicjatywą pomysłodawcy na stworzenie tego filmu. Nawet sceny strzelanin były słabe. A co do gry aktorskiej to nikt się nie wykazał. Wydawało mi się ,że Mark Whalberg to idealny kandydat do roli Maxa ale tak nie było. Zresztą po samej obsadzie filmu można wywnioskować że film był robiony na "odwal".
Nelly Furtado skąd się tam wzięła ?? Ludacris ?
ja tam nic zauważyłem grałem w 1 i 2 i patrzę na film na podstawie tych gier to chyba Uwe Boll zrobiłby to lepiej
Fabuła inna(Max nie pracował w niedokończonych sprawach) ale imiona nazwiska takie same jak w grze(Lupino,B.B, Nicole Horn,Mona Sax(ma większą rolę niż w pierwszej grze).
Chyba jednak nie grałeś bo wizualnie, większa czesc filmu to przeniesienie gry na ekran. Samo wystylizowanie filmu na komiks (wiesz, że w grach byly pzrerywniki komiksowe?) jest strzałem w 10.
jak dla Ciebie to było przeniesienie gry na ekran to chyba jarasz się kiepskim aktorstwem spójrz na komentarze i ocene zwykle tego nie robię,ale poczytaj sobie komentarze tutaj akurat krytycy tego filmu i fani gry mają racje film dno pewnie Dragon Ball Ewolucja to dla ciebie film na podstawie anime,a Bloodrayne wiernie odzwierciedla grę,a Harry Potter i Kiąże Półkrwi to dla Ciebie wierna ekranizacja książki jeśli dla Ciebie wizualnie odpowiada to ja się pytam gdzie klimat i wstawki komiksowe gdyby je zrobili i dali więcej strzelanki,a nie zwykłe wymachiwanie pistoletem film byłby o wiele lepszy i nie Wahlberg ten facet niszczy każdy film,w którym występuje zupełnie jak Cage ostatnimi czasy choć Cage ma więcej talentu niż to drewno,bo do niego mam sentyment,a Mark jedynie dobrze zagrał w Strzelcu
czy ty debilu rozumiesz to co czytasz? czy tu k...wa już nie ma normalnych ludzi tylko sme tępe nastolatki?
ocena 7/10 mówi sama za siebie shamar obejrzyj Hanne Montanę to film na twoim poziomie zresztą Max Payne też jeśli uważasz go za dobry to współczuje
No z grą to nic wspólnego nie ma. Najbardziej zawodzi brak klimatu czarnego kryminału. Tutaj jest bliżej bardziej do współczesnych thrillerów akcji. Do tego muzyka zupełnie niedopasowana do filmu. Jednakże oceniałem go jako film, a nie "egranizacja". Dla mnie akurat Mark idealnie pasuje jako Max(jakby został do tej roli stworzony).
wiesz kolego już cię lubie za ryuka zgadzam sięz toba :D ale ja dałem 10/10 bo nie zgodzili sie na 100 procent gry :D
no racja o to mi o to chodzi choć co do maxa mi nie pasował jakikkolwiek inny aktror zagrałby sto razy lepiej on gra jak ostatnio Cage jedna mina wszystkie filmy
no może trochę przesadziłem z oceną,ale ten Wahlberg nie pasuje mi na aktora mam nadzieje,że nie będzie kontynuacji facet ma coś w sobie,że jego filmy ogląda się z niesmakiem chyba facet ma talent do niszczenia klasycznych gier i filmów kręconych na ich podstawie