PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=234006}
5,8 76 tys. ocen
5,8 10 1 75788
4,0 24 krytyków
Max Payne
powrót do forum filmu Max Payne

Dlaczego?!

użytkownik usunięty

Może to moja wina, bo uprzedzano mnie, że to słaby film i nie warto sobie nim zaprzątać
głowy. Jednak musiałem w końcu zobaczyć tą ekranizację, gdyż mam bardzo duży
sentyment do gry Max Payne. W najśmielszych snach nie wiedziałem, że można się tak
rozczarować.

Zaczęło się nawet dobrze, nie wszystko było tak jak trzeba, ale ok, niech reżyser ma
prawo spojrzeć na historię tego detektywa troszkę inaczej. Podczas sceny na stacji
metra, gdy ujrzałem napis Roscoe Street to, aż mnie ciarki przeszły po plecach i
pomyślałem "tak to jest to". To była dla mnie jedyna dobra scena w tym filmie.

Jak można coś tak spaprać.. Kimkolwiek są twórcy tego filmu, mieli podany jak na tacy
świetny, mroczny, trzymający w napięciu, klimatyczny scenariusz. Chcieli to zrobić po
swojemu? No to zrobili, teraz może niech wrócą do kręcenia reklam.

Na samym końcu miałem nadzieję, że Max stanie na tym lądowisku i w starym dobrym
stylu uroczy nas swoim monologiem, a tle poleci dobrze znany motyw. I gdy już tak
myślałem, że może chociaż sama końcówka filmu będzie jako taka, to nagle zaświeciło
słońce, a szczęśliwemu Max'owi ukazała się równie szczęśliwa żona z dzieckiem. Jaaaa
pieeer-dooooo-leeee. I tyle w tym temacie. Epickie gówno wszech czasów.

ocenił(a) film na 5

Proba ekranizacji kultowego "Maxa PAyne`a" w kazdym przypadku zakonczylaby sie mnejszym lub wiekszym fiaskiem. Przeciez gra czerpala garscmi z wyswiechtanych motywow filmowych, tj. smierc bliskich, zemsta, narkotyki, walka z mafia; a takze chociazby z filmow J. Woo - slynny bullet time. Mankamenty fabularne mozna bylo przykryc tylko bajeczna oprawa audio-wizualna, ale przyznam szczerze, ze to by mnie tez jakos specjalnie nie zadowolilo. Tworcy filmu chyba w ogole nie mieli specjalnych dylematow, po prostu pomieszali kilka watkow,no i to tyle. Zapewne liczyli na szturm fanow na sale kinowe, podbicie box office`u. Troche sie przeliczyli...
Gdyby ten film mial inny tytul, to zapewne bylbym bardziej wyrozumialy, ale coz, konfrontacja z legenda okazala sie byc bolesna dla widza, wiec wylewam zale.:)

użytkownik usunięty
Qjaf

Przyznam, że trochę nie rozumiem. Na początku piszesz, że gra opiera się na banalnych i mało oryginalnych schematach, czyli jednym słowem niezbyt przychylnie wypowiadasz się o jej fabularnej stronie, a na końcu zaznaczasz, że jest legendą.

ocenił(a) film na 5

Na jakosc gry sklada sie glownie rzecz biorac gameplay, oprawa graficzna, muzyka itd. To oczywiste, ze sama linia fabularna w przypadku trojwymiarowej gry akcji, to zbyt malo, by stala sie legenda. Co innego w przypadku animowanej gry przygodowej etc.

ocenił(a) film na 6
Qjaf

"Intryga" filmowa odpowiada mi dużo bardziej. Jestem wielkim fanem gry, ale ten cały motyw tajnym, podziemnym "Wewnętrznym Kręgiem" był już mocno przesadzony. Pomysł na nieudany eksperyment wojskowy może i jest już oklepany, ale bardzo dobrze się tu sprawdził. Klimatu gry nie sposób było powtórzyć, bo składało się na niego monologi i mnóstwo małych smaczków, które sam "uruchamiałeś" (odsłuchiwanie wiadomości, telewizja itd.).

Dobrze, że zrobili to po swojemu. Wybrali kilka głównych wątków z obu gier i stworzyli coś własnego. Choć faktycznie, Max na haju był kuriozalnym pomysłem. Nie znając gry raczej oceniłbym film gorzej, właśnie dlatego nie rozpoznałbym wielu bezpośrednich odwołań.

Qjaf

Według mnie fabuła "Maxa Payne'a" (gry) była świetna nawet pomimo tego, że czerpała z niezbyt oryginalnych i "spranych" motywów. Zrobić coś z niczego też trzeba umieć - tu pokłony w stronę Sama Lake'a.

Qjaf

jakos sin city sie udalo :) max payne bylby hitem

ocenił(a) film na 5
Qjaf

@mikiom,
To wszystko kwestia gustu, niemniej tworcy filmu mieli obowiazek stworzyc cos ciekawszego niz czasem kuriozalne strzelaniny, sladowe/ niedolne wykorzystanie bullet time`u, sztampowe sceny. Po prostu nie wykazali sie porownywalna inwencja tworcza w przeciwienstwie do autorow Maxa z 2001 r.
Faktycznie, mamy ciekawe odwolania i ...przeklamania odnosnie gry. Wiem, ze to tylko adaptacja, ale nie wszystko da sie przelknac.
@marzar000,
Sin City to zdaje sie ekranizacja/adaptacja komiksu, a nie gry komputerowej.

P.S.

Granie w Maxa porownalbym do jazdy eleganckim, ultranowoczesnym samochodem, a ogladanie Maxa w kinie, to co najwyzej przejazdzka uzywana Skoda.