Mam pytanie. Nie oglądałem filmu choć mam taki zamiar czy film trzyma klimat gry i czy jest powiązany fabularnie czy to kolejny film który gdyby nie główny bohater nie miały by związku z grą. Poczytałbym komentarze ale ludzie rzadko ostrzegają przed spojlerami i nie chciałbym dowiedzieć się czegoś za dużo żeby nie zepsuć sobie zakończenia.
Właśnie wróciłem z kina i piszę na świeżo. Wystawiłem filmowi 4/10, gdyż wg mnie jest poniżej oczekiwań. Tzn. wystawiłbym mu 3/10, ale za Milę Kunis ma 4 :P. Jakieś tam powiązania z grą są, ale...na pewno nie spełniają oczekiwań. Za mało tych powiązań, na dodatek zakończenie jest przekręcone, w grze ginie Nicole Horne, a w tym filmie ktoś zupełnie inny (nie chcesz spojlerów to nie powiem kto. Ta postać też ginie w grze z rąk Maxa, ale o wiele wcześniej). Mark Wahlberg w ogóle nie pasuje do postaci odgrywanej przez siebię, a Ludacris jako Jim Bravura, to już w ogóle nieporozumienie. Jak idę na film oparty na grze komputerowej to oczekuję od niego przynajmniej 80% powiązania fabuły z grą - czyt. to co zobaczyłem w grze chcę zobaczyć na ekranie. Nie rozumiem, po jaką cholerę pisane są inne scenariusze, czemu nikt nie może zrobić filmu dokładnie na tym samym scenariuszu co gra, żeby był kropka w kropkę taki sam...no nic, może Mass Effect, kiedyś tam w dalekiej przyszłości to zmieni...
Pierwsze 40 minut to gadanie. Zdecydowanie jest też za mało strzelanin,
ale te które są jakąś radość dają, a przynajmniej 1 jest świetna (ta z
szotganem ;)). Klimat jest za to przeniesiony idealnie, czuć brud i
korupcję Nowego Jorku. Jako fan gry, zdecydowanie polecam. No i ta,,
Mila to niezła sztuka. ;)
Jeśli chodzi o scenografie to film idealnie oddaje klimat gry, natomiast postac Maxa Payne zostala nieco splycona a szkoda. Jako film akcji to uwazam ze troche za malo strzelaniny. Ale generalnie mi sie film podobal. Po tych, okreslajacych ten film jako slaby komentach, bylem zaskoczony raczej na plus. Ale generalnie moglo byc lepiej