5,8 76 tys. ocen
5,8 10 1 75857
4,1 16 krytyków
Max Payne
powrót do forum filmu Max Payne

Nie rozumiem trochę ludzi, którzy narzekają, że fabuła różni się od gry - przecież tak chyba powinno być! Po co komu druga dokładnie taka sama fabuła - przecież gra jest już wystarczająco filmowa - po co oglądać 2 razy to samo?!
Klimat gry nie do końca udało się zachować, ale tylko i wyłącznie z powodu PG13 (niech mi ktoś jeszcze raz powie, że to nie robi żadnej różnicy to zatłukę ;)) - w tym filmie praktycznie nie ma krwi! Nie jestem psychopatą - żadnej Piły nie oglądałem, ani Sadysty, ale ludzi, gdy martwa kobieta leży na łóżku zarąbana przez ćpunów to chyba przydałaby się chociaż kropla krwi O_o Z resztą wystarczy spojrzeć jak ta scena wyglądała w grze. Cała nadzieja, że w wersji DVD będzie to trochę dosadniej ukazane.
Odnośni latających Walkirii nie uważam, żeby zepsuł klimat filmu - trzeba po prostu wczuć się w tą konwencję.
To do czego mam zastrzeżenia to (pomijając momentami absurdalną fabułę vide odbicie BB w lustereczku nad dziecięcym łóżeczkiem xD) ścieżka dźwiękowa, a właściwie jej brak - najlepiej widać to na napisach końcowych (4 utwory) - myślałem, że dadzą ten kawałek Mansona ze zwiastuna - świetnie pasował do tych Walkirii.

Mimo wszystko uważam Maxa za jedną z lepszych ekranizacji gier - z pewnością bardziej udaną od Hitmana. Czekam na dwójkę :)

użytkownik usunięty
Ghost_Dog

O dokładnie- mam takie samo zdanie jako kolega wyżej ;P I od razu pytam: widział ktoś ten epilog po napisach końcowych?

ocenił(a) film na 7

Ja widziałem, po napisach Max wchodzi do baru, siada przy stole razem z Moną, ona podaje mu gazetę z temat tej firmy ( zapomniałem jak się nazywa, ta od tego specyfiku całego )w którym pisze, że jej akcje zostały sprzedane za rekordową sumę czy coś takiego. Wg. mnie chodzi o to, że firma zostaje przejęta i znowu odbudowana i Max znowu będzie musiał ją zniszczyć.

PS. o tej scenie widziały tylko 4 osoby na sali licząc mnie i mojego kumpla, reszta wyszła xD

ocenił(a) film na 7

Po prostu w tej scenie w barze Mona pokazuje Maxowi, że ich następnym celem jest właścicielka Aisecu (czy jak to się tam pisze ;P), którą wcześniej widzieliśmy np. w limuzynie. To ta babka, którą zabijało się na końcu jedynki gry Max Payne.

użytkownik usunięty
Ghost_Dog

Dobra- dzięki, bo ja się dowiedziałem o tej scenie, jak wróciłem z kina a nie pasowała mi śmierć BB do dalszej egzystencji pani prezes. A chodzi wam obu o niejaką Nicole Horne, czyli prezes Aesir Corporation :PP (jak można nie pamiętać hehe ;])