Film pewnie będzie głupawą, durną strzelanką, wszyscy chcielibyśmy by był czymś więcej. A czym wg mnie powinien być? Tym czym gra - mroczną, pełną ironii parodią starych i współczesnych czarnych kryminałów. Najlepiej chyba by było gdyby film był... komedią. Serio. Wyobraźcie sobie gdyby film zaczynał się od... menu ładowania. Później menu główne z muzyką z maxa, myszka najeżdżająca na nowa gra. Sam film nie był by oczywiście pokazany z widoku TPS ale było by w nim pełno odniesień do gry, w konwencji oczywiście pastiszu. Np: bohater by w pewnym momencie niespodziewania umierał, i byłby quickload. Poza tym film byłby tonął od gagów. Max nonstop byłby brał środek przeciwbólowy. No i Ludacris do roli Jima Bravury by w pastiszu pasował. No i na koniec tuż przed ostatnią walką, kiedy Max były już się zbierał do ostatniej rozprawy z Horne pojawił by się... błąd windowsowy. Koniec filmu
chcesz to Ci nakrece jak przechodze gre a Ty mi za to zaplacisz jak za bilet do kina... ehh
Nie, nie o to mi chodzi. To miał by być pastisz. I wcale nie z widoku TPP, jednak widz miałby się czuć jak w grze komputerowej. To miało by być nie na serio
Pasowałoby, ale do jakieś parodii filmów na podstawie gier (Video Game Movie? Brrrr...), ale absolutnie nie pasuje to do Maxa, bo ludzie idą na poważną adaptacje (przynajmniej z załozenia, ale licze że będzie dobrze). Wiesz, to tak jakbyś z gry przygodowej zrobił symulator lotniczy :P.