Nie bądźmy takimi pesymistami, może Mark się sprawdzi. Pamiętam podobny dylemat widzów w Hitmanie, kiedy to każdy chciał w roli głównej Stathama a obsadzili Oliego i wyszło całkiem ok.
Poczekamy zobaczymy.
Pozdro!
Ej Wahlberg jest dobry aktorem do sensacji, ciekawe jak bullet tim'a zrobią i jak z ilością trupów
Tak więc powiadasz ,że kiedy "obsadzili Oliego to i wyszło całkiem ok" ? Hmmm... Nooooot. Swoją drogą to chyba nawet Statham by tu nic nie zmienił. W końcu w tym filmie "hitmany" walczyli między sobą... KATANAMI (jako standardowe wyposażenie każdego płatnego zabójcy). Widzisz to Boże i niegrzmisz. Cóż... czarno widze tego Maxa. Tak to już jest z ekranizacjami gier komputerowych, ale to już temat bardziej rozległy.
Pozdr.
Przykro mi to stwierdzić, ale Hitman NIE wyszedł całkiem OK... Może co najwyżej "nie tak całkowicie tragicznie" a i do tego mu niewiele brakuje... Aktor zupełnie nie nadający się do tej roli tylko jeszcze bardziej podkreślił marność scenariusza i całej fabuły, która nawet w wielu miejscach odbiegała od tego, czym uraczyła nas jakże wspaniała seria gier... A to właśnie fakt przebudzenia się gotowej, sklonowanej "maszyny do zabijania" tworzył ten ciekawy klimat gry... Pytania o to kim jest i jego miejsce w świecie... A w filmie dali nam jakąś śmieszną sierotę, do tego jedną z wielu, tyle że lepiej wytrenowaną. I podatną na wpływ kobiet. I robiącą masakrę za masakrą. A grę (na pewno przynajmniej III część) można było przejść bez 1 (!!!) wystrzału.
Na początku się cieszyłem że Uwe Boll nie dostał praw do filmu... Ale nie spodziewałem się, że 20th tak potrafi filmy knocić.
Mam nadzieje ze wasz optymizm sie sprawdzi ;), chodzi mi o to ze Max Payne był przegrańcem i powinni dobrać takiego aktora który ma właśnie taki wyraz twarzy ;p, ja najbardziej liczyłem na Cliva Owena, sprawdził się w Sin City, jest nawet podobny do Maxa, no i ma bardzo charakterystyczny głos co u Payna nadawało cały klimat fabule.
Na szczęście wybór na Mone Sax - Mili Kunis to strzał w dziesiątkę :). Jest śliczna i pasuje do Femme Fatale ( nie wiem czy tak sie to pisze;)). Dlatego to poprawiło mi trochę nastrój przed filmem;), a co wy myślicie?
akurat z tym ze hitman był OK tez sie nie zgodzę , nie ważne kto by zagrał 47 ale i tak film był by do dupy scenariusz jak i reżyseria tez beznadziejna , jeszcze te walki z katanami w pociągu śmiać mi sie chciało:P nie dość ze beznadziejne te walki trochę niczym w equalibrium to jeszcze kamera nie wiedziała co ma pokazać. zgadzam sie z kamilus89 jeszcze zadna ekranizacja gier nie wyszła dobrze (jedynie Advent Children) i mam nadzieje ze Metal Gera Solid przynajmniej Kojima pisze scenariusz wiec myślę ze będzie dobrze:P a co do Maxa myślę ze aktor nie zmieni nic w filmie bo pewnie nie udany ten film będzie ale mam nadzieje ze sie mylę:P Clive owen tez był by dobry , choć mi Wahlberg nie przeszkadza bo imo nadaje sie do tej roli
czy to ważne czym dokładnie walczyli?:D dla mnie mogli by walczyć nawet łyżkami i tak film był by słaby
Powiem tak, Hitman okazał się strasznym kiczem i gównem czyli pogoń za kasą. Nie wiem jak będzie w przypadku Payne'a, ale Mark to bardzo dobry aktor który juz sprawdzil sie w takich rolach
Mark jak dla mnie bardzo pasuje do roli Maxa :) W innych ekranizacjach gier, które polegały na przechodzeniu misji po misji trzeba było wymyślić coś nowego, a w przypadku Payne'a scenariusz mamy już praktycznie gotowy. Reasumując, jeżeli z tego filmu na podstawie świetnej gry i ze świetnie (moim zdaniem) trafionym aktorem wyjdzie kicha, to stracę nadzieję na jakiekolwiek dobre ekranizacje gier.
A Clive Owen do roli Maxa jest nieco... za duży :P
Wg mnie wybór Wahlberga to dobry pomysł, z gęby przypomina mieszankę Maxa z pierwszej i drugiej częście gry :) A i aktorem jest niekiepskim.
Oczywiście wolałbym (tak jak wielu na tym forum), żeby Payne'a zagrał Clive Owen, ale nie wybrzydzajmy :)
Aktor w tym przypadku jest dobrze dobrany w przeciwieństwie do Hitmana :/