Powiem tak.Jak na film na podstawie gry to nawet im wyszło.Nie do końca wykorzystali potencjał i akcja filmu za szybko biegła do przodu.Walkiria była mocno przesadzona, tak jak sam Jack Lupino.Brakło rodziny Puchinello, która była korzeniem tego całego drzewka.Klimat jak widzę, dla niektórych jest, ale dla innych nie.Dla mnie klimat w niektórych momentach był niesamowity, nie zrobili z tego głupiej napieprzanki - jak ludzie to nazywają.Przechodząc do aktorów.Czy tak bardzo by Was - drogich krytyków - ucieszyło jakbym Bravura nie był grany przez Ludacrisa, tylko przez białego grubaska, czy by Was ucieszyło jakby Alex nie był śmiesznym, biednym człowieczkiem z długimi włoskami, tylko poważnym a'la biznesmenem w okularkach i krótko ścięty(jak miało to miejsce w grze)?Trzeba trochę podejść do tego nie do końca na serio.Według mnie film, dlatego ma taką słabą ocenę, bo wielce go reklamowali, zachwalali, gracze się nie mogli doczekać.A jestem ciekaw czy komuś spodobałoby się jakby znał cała fabułe filmu?Jakby film był tylko odzwierciedleniem gry?Nie jest to świetny film, ale nie powininen być nazywany gniotem.Zastanówcie, jak Wy byście próbowali zrobić film na podstawie takiej gry.W pełni zasłużona 7.